Czy DeVeris zaprzestanie produkcji? Mnożą się wątpliwości co do funkcjonowania firmy

DeVeris turek
Na najbliższy piątek zaplanowano w Urzędzie Miejskim spotkanie z właścicielami firmy DeVeris, na którą nieustannie skarżą się mieszkańcy Turku. Ze strony organów odpowiedzialnych za kontrolę nad zakładem pojawiły się sugestie, że jeśli przedsiębiorstwo nie wywiąże się z obietnicy i uciążliwe zapach wciąż będą się unosić nad miastem, to firma może zostać zamknięta. 
 
Podczas spotkania z mieszkańcami miasta, które miało miejsce we wtorek, 19 listopada nie zabrakło pytań o to, co dalej z firmą DeVeris. - Nie ma czym oddychać, zbierane były podpisy. Ja jeżdżę tamtędy codziennie, tam jest przychodnia. W mieście to czuć, ludzie narzekają. Ta firma w ogóle nie powinna powstać. Inwestorzy powinni być przyjaźni innym ludziom - zwracała uwagę jedna z mieszkanek. Jak informowaliśmy już wcześniej, mimo zamontowania barier antyodorowych, mieszkańcy wciąż skarżą się na wyjątkowo przykry zapach wydobywający się z instalacji wykorzystywanej do produkowania paszy dla zwierząt z krwi drobiowej. Obecna na spotkaniu wiceburmistrz Joanna Kędziora odpowiedziała, że wystosowano pismo do DeVerisa z prośbą o wskazanie terminu zakończenia prób i zaproszono na piątkowe zebranie. Wiceburmistrz przyznała również, że mieszkańcy dzwonią, uskarżając się na przykry zapach, a ona sama także dzwoniła w tej sprawie do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. 
 
Głos w dyskusji zabrał również burmistrz Romuald Antosik, przypominając, że firma była sprawdzona wcześniej przez Łódzką Specjalną Strefę Ekonomiczną, wszystkie wymagane opinie uzyskane m.in. od RDOŚ, sanepidu czy weterynarii były pozytywne i nie było podstaw do żądania od firmy DeVeris raportu o oddziaływaniu na środowisko. Po licznych protestach mieszkańców i interwencjach urzędników służby nakazały montaż kurtyn antyodorowych w zakładzie. Wciąż znajdują się one w fazie testów, jednak - jak mówił burmistrz - jest sugestia, że jeśli DeVeris nie zastosuje się do zaleceń, to firma może zostać zamknięta.
Tradycyjnie i ludowo podczas Biesiady z Myszką
Ogólnopolski Turniej Piłki Nożnej „Oranje Cup Ture...

Podobne wpisy

 

Komentarze 8

Gość - Tomek w niedziela, 26 kwietnia 2020 18:48

Nemce niech u siebie sobie SMRODZA

Nemce niech u siebie sobie SMRODZA
Gość - Tomek w niedziela, 26 kwietnia 2020 18:45

Taka firma powinna gdzieś w lasach by daleko od miast .
A pan Antosik jak nie czuje jak tu śmierdzi niech sobie weźmie tą firmę do Dobrej.
Pomożemy mu ją przewieść

Taka firma powinna gdzieś w lasach by daleko od miast . A pan Antosik jak nie czuje jak tu śmierdzi niech sobie weźmie tą firmę do Dobrej. Pomożemy mu ją przewieść
Gość - walenty w piątek, 22 listopada 2019 16:19

Przy rozpadzie krwi ptasiej powstaje z pewnością amoniak i siarkowodór. Oba śmierdzą i są szkodliwe dla człowieka. Czy wkrótce w Turku nie pojawią się choroby właściwe dla tych związków? Kto za to poniesie odpowiedzialność? Dlaczego ludzie mają tracić zdrowie przez czyjąś głupotę ?

Przy rozpadzie krwi ptasiej powstaje z pewnością amoniak i siarkowodór. Oba śmierdzą i są szkodliwe dla człowieka. Czy wkrótce w Turku nie pojawią się choroby właściwe dla tych związków? Kto za to poniesie odpowiedzialność? Dlaczego ludzie mają tracić zdrowie przez czyjąś głupotę ?
Gość - seba w piątek, 22 listopada 2019 16:03

Coś brzydko pachnie, bo musi .Czy nie doszło do zaniedbań przy wydawaniu decyzji środowiskowych? Kto sprowadził taką firmę do miasta? Czy radni w końcu zbadają jak decyzja o sprowadzenia smrodu do miasta była podjęta? czy nie powinny sie tym zająć odpowiednie organy? co jest w powietrzu ,które wdychamy?

Coś brzydko pachnie, bo musi .Czy nie doszło do zaniedbań przy wydawaniu decyzji środowiskowych? Kto sprowadził taką firmę do miasta? Czy radni w końcu zbadają jak decyzja o sprowadzenia smrodu do miasta była podjęta? czy nie powinny sie tym zająć odpowiednie organy? co jest w powietrzu ,które wdychamy?
Gość - Gregor w czwartek, 21 listopada 2019 19:41

Wielka pani REDAKTOR pisze same bzdury ,jak jest pani na spotkaniach i CHYBA SŁUCHA co się na nich mówi ,to niech nie pisze bzdur, tylko rzeczywistą prawdę , kto panią uczył dziennikarstwa .

Wielka pani REDAKTOR pisze same bzdury ,jak jest pani na spotkaniach i CHYBA SŁUCHA co się na nich mówi ,to niech nie pisze bzdur, tylko rzeczywistą prawdę , kto panią uczył dziennikarstwa .
Gość - Janusz w środa, 20 listopada 2019 15:08

Artykuł dno, w PL nie ma ustaw antyodorowych, nikt nie nakazał firmie montaż barier bo wykonali ją dobrowolnie, no i dalej nie wiadomo kto jest podmiotem, który może zamknąć firmę..

Artykuł dno, w PL nie ma ustaw antyodorowych, nikt nie nakazał firmie montaż barier bo wykonali ją dobrowolnie, no i dalej nie wiadomo kto jest podmiotem, który może zamknąć firmę..
Gość - Mietek w czwartek, 21 listopada 2019 10:22

"no i dalej nie wiadomo kto jest podmiotem, który może zamknąć firmę."
Według pisma które otrzymałem z WIOŚ sprawą powinien zająć się już nie burmistrz, a starosta. Wyraźnie w nim jest napisane cyt: "... jeżeli przedmiot negatywnie oddziałuje na środowisko, Starosta może nałożyć obowiązek ograniczenia tego oddziaływania. W przypadku braku możliwości nałożenia ww. obowiązku podjęcia działań, Starosta może zobowiązać podmiot korzystający ze środowiska do uiszczenia na rzecz budżetów właściwych gmin kwoty pieniężnej odpowiadającej wysokości szkód wynikłych z naruszenia stanu środowiska. Ponadto w zw. z art 237 Prawa ochrony środowiska w razie stwierdzenia okoliczności wskazujących na możliwość negatywnego oddziaływania instalacji na środowisko, starosta może zobowiązać prowadzącego instalację do sporządzenia przeglądu ekologicznego. A jeśli nic takiego się nie stanie to My jako mieszkańcy powinniśmy wystosować pozew zbiorowy i domagać się zadośćuczynienia, lub zaprzestania takiej produkcji.
Niestety nie ma czegoś takiego jak napisałeś "ustawa antyodorowa" ale są przepisy budowlane, które ograniczają budowę takich uciążliwych fabryk w bezpośredniej odległości od budynków mieszkalnych (a o ile pamiętam w odległości ok 100m jest już budynek mieszkalny)- Np. fermy nie mogą być bliżej niż 500m od zabudowań mieszkalnych (smród przecież podobny). Kolejne prawo to "Prawo sąsiedzkie z którego wynika: Zgodnie z obowiązującymi przepisami właściciel nieruchomości przy korzystaniu z niej powinien powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. W przypadku, gdy prowadzona na danej nieruchomości działalność wykracza poza przyjęte normy, właściciele sąsiednich działek mogą wystąpić do sądu z żądaniem zaniechania naruszeń i przywrócenia stanu zgodnego z prawem.
I na koniec mały cytat dla Władz tego miasta:
"Uciążliwość zapachowa to stan subiektywnego dyskomfortu odczuwanego przez człowieka w sferze fizycznej i psychicznej powodowany zapachem substancji wprowadzonej do powietrza. Ponadto wydzielające się z produkcji odory mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka np. w postaci znużenia, problemów oddechowych, bólów głowy, nudności."
Więc niech nikt nie pisze że problemu nie widzi.

"no i dalej nie wiadomo kto jest podmiotem, który może zamknąć firmę." Według pisma które otrzymałem z WIOŚ sprawą powinien zająć się już nie burmistrz, a starosta. Wyraźnie w nim jest napisane cyt: "... jeżeli przedmiot negatywnie oddziałuje na środowisko, Starosta może nałożyć obowiązek ograniczenia tego oddziaływania. W przypadku braku możliwości nałożenia ww. obowiązku podjęcia działań, Starosta może zobowiązać podmiot korzystający ze środowiska do uiszczenia na rzecz budżetów właściwych gmin kwoty pieniężnej odpowiadającej wysokości szkód wynikłych z naruszenia stanu środowiska. Ponadto w zw. z art 237 Prawa ochrony środowiska w razie stwierdzenia okoliczności wskazujących na możliwość negatywnego oddziaływania instalacji na środowisko, starosta może zobowiązać prowadzącego instalację do sporządzenia przeglądu ekologicznego. A jeśli nic takiego się nie stanie to My jako mieszkańcy powinniśmy wystosować pozew zbiorowy i domagać się zadośćuczynienia, lub zaprzestania takiej produkcji. Niestety nie ma czegoś takiego jak napisałeś "ustawa antyodorowa" ale są przepisy budowlane, które ograniczają budowę takich uciążliwych fabryk w bezpośredniej odległości od budynków mieszkalnych (a o ile pamiętam w odległości ok 100m jest już budynek mieszkalny)- Np. fermy nie mogą być bliżej niż 500m od zabudowań mieszkalnych (smród przecież podobny). Kolejne prawo to "Prawo sąsiedzkie z którego wynika: Zgodnie z obowiązującymi przepisami właściciel nieruchomości przy korzystaniu z niej powinien powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. W przypadku, gdy prowadzona na danej nieruchomości działalność wykracza poza przyjęte normy, właściciele sąsiednich działek mogą wystąpić do sądu z żądaniem zaniechania naruszeń i przywrócenia stanu zgodnego z prawem. I na koniec mały cytat dla Władz tego miasta: "Uciążliwość zapachowa to stan subiektywnego dyskomfortu odczuwanego przez człowieka w sferze fizycznej i psychicznej powodowany zapachem substancji wprowadzonej do powietrza. Ponadto wydzielające się z produkcji odory mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka np. w postaci znużenia, problemów oddechowych, bólów głowy, nudności." Więc niech nikt nie pisze że problemu nie widzi.
Gość - Mietek w środa, 20 listopada 2019 14:42

Panie Burmistrzu.
Już nie ma się czym chwalić że pozyskał Pan inwestora do strefy, bo mieszkańcy woleli by aby ten zakład w ogóle nie powstał... Więc może Pan się wysili i pochwali jak Pan załatwi już tą śmierdzącą sprawę. Nie raz już słyszałem komentarze że Urząd Miasta stara się zamiatać sprawę pod dywan, ale mieszkańcy chcą konkretów i efektów, a nie obietnic. Więc dalsze wywody i obietnice na nic już się zdadzą. Czas na czyny.
Chciałbym również się dowiedzieć jak wygląda sprawa tej firmy w kwestii opłat, np. za ochronę środowiska, opłat za wodę która de facto ta firma zużywa ogromne ilości i czy aby na pewno te usterki i odstępstwa na które zostały nałożone kary zostały już usunięte bo chyba termin już upłynął.

Panie Burmistrzu. Już nie ma się czym chwalić że pozyskał Pan inwestora do strefy, bo mieszkańcy woleli by aby ten zakład w ogóle nie powstał... Więc może Pan się wysili i pochwali jak Pan załatwi już tą śmierdzącą sprawę. Nie raz już słyszałem komentarze że Urząd Miasta stara się zamiatać sprawę pod dywan, ale mieszkańcy chcą konkretów i efektów, a nie obietnic. Więc dalsze wywody i obietnice na nic już się zdadzą. Czas na czyny. Chciałbym również się dowiedzieć jak wygląda sprawa tej firmy w kwestii opłat, np. za ochronę środowiska, opłat za wodę która de facto ta firma zużywa ogromne ilości i czy aby na pewno te usterki i odstępstwa na które zostały nałożone kary zostały już usunięte bo chyba termin już upłynął.
Gość
czwartek, 28 września 2023

Zdjęcie captcha

Redakcja:

Redaktor: Katarzyna Błaszczyk

Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.