Uwaga

Nie wybrano kategorii lub kategoria nie zawiera żadnej zawartości

Czy urząd zawinił? Mieszkanka pozbawiona dostępu do bieżącej wody

1485344268440_16_26747_hh

Na ul. Paderewskiego w Turku od pewnego czasu trwa sąsiedzki konflikt. Jedna z jego stron zwróciła się do Urzędu Miasta o pomoc w jego rozwiązaniu. Mieszkanka uważa, że to zaniedbania władz miasta doprowadziły do tego, że od czasu do czasu pozbawiana jest bieżącej wody z miejskiego wodociągu. W związku z brakiem zadowalającej reakcji włodarzy, redakcja iTurek.net została poproszona o interwencję w sprawie. 

Pani Barbara w 1983 roku przyłączyła swój dom do głównego wodociągu, który biegnie wzdłuż ul. Zdrojki Lewe. Kilka lat później – jak twierdzi – miasto Turek oddało sąsiednią nieruchomość w użytkowanie wieczyste innej osobie. W wyniku tego działania część zbudowanego rurociągu do domu pani Barbary znalazło się na innej działce pod zarządem innego właściciela. Po ponad 30 latach ze względu na przebieg feralnej rury zaognia się konflikt sąsiedzki.

- W chwili obecnej sąsiad nagminnie odłącza mi wodę. Będąc bezsilna w całej sytuacji poprosiłam o interwencję policję i pogotowie wodociągowe. Sytuacja jest o tyle trudna, że mieszka ze mną córka z dzieckiem – w jednym ze swoich pism do UM żali się pani Barbara. – Ze strony sąsiada powtarzają się incydenty związane z umyślnym odcinaniem mnie od wody bieżącej. Jest to spowodowane tym, że sąsiad samowolnie wpiął się do mojego przyłącza. W tej chwili nie mam gwarancji ciągłego i niczym niezakłóconego dostępu do wody – informuje mieszkanka ul. Paderewskiego. 

Zwróciła się ona o pomoc do turkowskiego PGKiM, które poinformowało ją, że prawdopodobnie nastąpił błąd na etapie sprzedaży sąsiedniej działki, po której przebiega przyłącze. Przedsiębiorstwo nie jest i nigdy nie było właścicielem rury, stąd nie może zapewnić ciągłości w dostawie wody. Wskazano przy tym, że sprawę należy wyjaśnić ze stronami tej transakcji. W 1988 roku były nimi nowy właściciel działki, pan Tadeusz, oraz Miasto Gmina Turek, które wówczas oddało grunt do użytkowania wieczystego. Obecnie to prawo w związku ze zmianą stanu prawnego przekształciło się w prawo własności. 

W odpowiedzi na liczne pisma zainteresowanej, Urząd Miasta wskazał, że nie jest w stanie pomóc pani Barbrze. Gmina Miejska nie jest aktualnie właścicielem feralnej działki, na której przebiega wodociąg. Głos w całej sprawie zabrała zastępca Burmistrza Turku Joanna Misiak-Kędziora. - Jest instalacja z ulicy i każdy może się do niej podłączyć. Podkreśla przy tym, że to nie Miasto sprzedało feralne działki. 

-Nie my odsprzedaliśmy działki nowemu właścicielowi tylko mieszkanka, na której wniosek następował także w latach 80. XX wieku podział nieruchomości – wyjaśniła wiceburmistrz. Redakcja iTurek.net dotarła jednak do aktu notarialnego, z którego wynika, że własność tych nieruchomości została przeniesiona na własność Skarbu Państwa – Urzędu Miasta Turek i po lutym 1988 roku to ono było ich dysponentem.

Najsensowniejszym rozwiązaniem jest budowa nowego niezależnego przyłączą. Pani Barbara nie chce ponosić jednak dodatkowych kosztów. Uważa że nie jest winna zaistniałej sytuacji. Zwróciła się do Urzędu Miasta o uzyskanie na ten cel odszkodowania. - Ta pani chce odszkodowanie, jednak my nie mamy podstawy do jego wypłaty. Możemy działać jedynie na podstawie wyroku sądowego. Pieniądze publiczne nie mogę iść na prywatny cel wybudowania komuś przyłącza – redakcję iTurek.net poinformowała Misiak-Kędziora. 

Joanna Misiak-Kędziora przyznała również, że gdzieś popełnione zostało zaniechanie. W związku jednak z upływem wielu lat od tej sytuacji trudno ją jednoznacznie wyjaśnić. W rozmowie z redakcją pani Barbara nie wyklucza ugodowego załatwienia sprawy. Uważa, że w tej sprawie zawiniło kilka podmiotów, dlatego miasto powinno jej pomóc.  Możliwe jednak, że jeśli stronom nie uda się porozumieć sprawa znajdzie swój finał w sądzie. 

Zdjęcie ilustracyjne, źródło freeimages.com

Gm.Turek: Wypadek w Korytkowie. Osobówką zjechał z...
25-latek potrącił człowieka i próbował uciec. Jego...

Podobne wpisy

 

Komentarze 4

Gość - Olga w poniedziałek, 15 czerwca 2020 19:54

Urząd nie zawinił. Byłam w podobnej sytuacji, czasem tak jest, że jakieś rury idą na innej działce. Wtedy idzie się do sądu po wpis służebności do księgi wieczystej, a nie do redakcji. Sąd bez problemu w takich sytuacjach wpisuje służebność i sprawa załatwiona.

Urząd nie zawinił. Byłam w podobnej sytuacji, czasem tak jest, że jakieś rury idą na innej działce. Wtedy idzie się do sądu po wpis służebności do księgi wieczystej, a nie do redakcji. Sąd bez problemu w takich sytuacjach wpisuje służebność i sprawa załatwiona.
Gość - Barbara w wtorek, 16 czerwca 2020 14:57

Problem w tym że przyłącze szło po mojej części działki , z której mnie wywłaszczono.

Problem w tym że przyłącze szło po mojej części działki , z której mnie wywłaszczono.
Gość - Wojtek w wtorek, 16 czerwca 2020 07:24

Czy urząd zawinił ,czy nie ,mało to dzisiaj ważne. Ale Urząd może pomóc, a nie tylko stać z boku .

Czy urząd zawinił ,czy nie ,mało to dzisiaj ważne. Ale Urząd może pomóc, a nie tylko stać z boku .
Gość - Wojtek w poniedziałek, 15 czerwca 2020 07:29

Czy Urząd zawinił? Jeśli tak to przed 35 laty.Ale Urząd może pomóc. Jeśli ma dobrą wolę . I pomóc powinien.

Czy Urząd zawinił? Jeśli tak to przed 35 laty.Ale Urząd może pomóc. Jeśli ma dobrą wolę . I pomóc powinien.
Gość
piątek, 19 kwietnia 2024

Zdjęcie captcha

Redakcja:

Redaktor: Katarzyna Błaszczyk

Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.