Mimo pandemii rok szkolny jest w pełni. W Turku jednak nie wszystkie dzieci mogły go rozpocząć w placówkach, dla których organem prowadzącym jest miejski samorząd. Do publicznego żłobka przy ul. Kączkowskiego nie został przyjęty syn pani Ewy. Niekryjąca oburzenia matka wniosła skargę na dyrektora tej instytucji, w której domaga się zweryfikowania procedury rekrutacyjnej i oficjalnych przeprosin. O zainteresowanie sprawą poprosiła także iTurek.net.
Z treści artykułu wynika jasno ,że dziecko już wcześniej uczęszczało do przedszkola samorządowego. Nie wynika natomiast czy bezpośrednio. Nie przypuszczam że Redakcja kłamie.
Swoją drogą bardziej wierzę Redakcji jak Ratuszowi. Czy mam rację pewnie sie wkrótce przekonam
My czekamy na wyjaśnienie Redakcji. Łatwo kogoś oczenić, gorzej jest przeprosić. Wszyscy pojechaliśmy po Burmistrzu i Pani Dyrektor /teź byłam w tej grupie /. Redakcja milczy i robi z nas idiotów. Ciekawe czy się doczekamy wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Nieprawdziwe artykuły powinny podlegać karze. A może to ustawka polityczna? Żenada.
Kolejny raz brak odpowiedzialności ze strony władz miasta za podległa mu jednostkę,ale konsekwencji dyrektor nie poniesie bowiem z polecenia i za coś dostajemy w naszym mieście posadki ,wiec jak tu uwalić swojego człowieka ?Tak najlepiej na Radnych zrzucać pomyje a samemu stawać do pochwał w lipnych fotkach,ech do czego doszło w naszym mieście!!!!
Mój synek uczęszcza do tego żłobka i nigdy nie było i nie ma problemu z Panią dyrektor zawsze informuje na bieżąco rodziców wysyłając wiadomość na E-mail,oraz dzwoniąc jeżeli jest taka konieczność.Pani dyrektor jest bardzo miła,zawsze uśmiechnięta,ma podejście do dzieci które ją uwielbiają oraz zawsze można ją zastać na miejscu w żłobku,więc nie rozumiem jak można kogoś w ten sposób oczerniać.
Co za bzdury. Redakcja pisze, że dziecko już chodziło do żłobka i nie zostało przyjęte na kolejny rok szkolny. Dyrektorka pisze, że to dziecko nigdy tam nie chodziło. Kto kłamie? Myślę, że redakcja, a ten tekst nie jest pierwszym, który ma uderzać w burmistrza czy jakąś miejską placówkę. Nieładnie redakcjo tak kłamać.
ten artykuł i ta sytuacja to typowy atak polityczny i sektora prywatnego na żłobek publiczny; panie w żłobku na czele z panią dyrektor to super ciocie - pracownicy żłobka róbcie swoje , bo robicie kawał dobrej roboty
Dziennikarstwo prasowe powinno opierać się na sprawdzonych i rzetelnych informacjach. Jak widać nasze portale lokalne muszą jeszcze w tym kierunku dużo się nauczyć.
Moja dwójka dzieci uczęszczała do tego żłobka nibdy nie było problemy z kontakcie z Pania dyrektor zawsze wszystkie dokumenty na czas... podpisanie umowy także, więc trudno jest uwieżyć w sytuacje jaka została powyżej opisana...... poza tym jest tyle innych placówek, jak sie dziecko nie dostało do jednej to niem matka da do innej i w czym problem?- Chyba ktoś sobie jakas gre polityczną urządza.
Problem może być w tym ze w żłobkach nie miejskich pewnie wiecej płacą za czesne dziecka... Moja córka chodziła do żłobka miejskiego jestem bardzo zadowolona z Pań Cioć!!! Kolejne dziecko też oddam w opieke do tej placówki ... i żadne tam wymyśły innych nie zmienią mojego zdania
Iturek.net - jak ustosunkujecie się do publikacji na faccebook o tym, że Wasz artykuł zawierania nieprawdziwe informacje?
Dyrektorka w wyjaśnieniu napisała, że dziecko wcześniej nie chodziło do tego źlobka. Uważam,że redakcja powinna wyjaśnić zaistniałą sytuację
Ciekawe co ma do powiedzenia pani dyrektor. Jest opłacana z naszych podatków. W prywatnym żłobku to jest nie do pojęcia. A na państwowej posadzie "czy się stoi czy się leży wypłata się należy "i to nie mała. Najlepiej strajkować, że się mało zarabia. Mama Piotrusia powinna wystąpić o wypłatę odszkodowania /wypłacić powinna dyrektorka ze swoich prywatnych pieniędzy /. Ciekawe jaką decyzję podejmie 0an Burmistrz. /Myślę, że sobie nie strzelił w kolano, bo my mieszkańcy bedziemy pamiętać "czy ręką, rękę myje".
Czy ten człowiek w końcu zacznie brać odpowiedzialność za jednostki mu podległe .Za co Pan Burmistrz bierze pieniądze , zresztą z naszych podatków.
I proszę.Znów. Nie jest to sprawa burmistrza! Czy są sprawy w naszym mieście ,które należą do burmistrza? Oprócz ,ma się rozumieć przecinania wstęgi i udział w imprezach?
Święta prawda... Przecież to nie on wydał pozwolenie na budowę DeVerisa... On tylko chwalił się że pozyskał inwestora w strefie...
Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.