Ambitne plany budowy elektrowni gazowej na terenach wydzierżawionych przez miasto Turek znacznie odbiegają od wcześniejszych planów. Spółka K Green Japan nie przystąpiła do grudniowej aukcji mocy od której jak informowano zależy powodzenie przedsięwzięcia. Na temat swego czasu głośnej inwestycji milczy nie tylko magistrat, ale też jej "ojciec chrzestny" poseł Nowak. W mieście, które powinno się rozwijać jedna elektrownia jest wyburzana, druga natomiast wciąż pozostaje projektem zapisanym w liście intencyjnym - dokumencie o raczej symbolicznym znaczeniu.
W budowę elektrowni zainwestuje zatem inny podmiot. Jaki? Tego jeszcze nie ujawniono. Długo dbano również o to, aby do publicznej wiadomości nie przedostała się treść listu intencyjnego, który inwestor złożył w Urzędzie Miejskim. Na samym początku podawano bowiem, że to japoński inwestor zamierza w Turku zainwestować niebagatelną kwotę.
Gdyby mieszkańcy, a co więcej – radni – dowiedzieli się wówczas, że podpis pod listem złożył nie zagraniczny koncern, a polska spółka, nie zrobiłoby to tak wielkiego wrażenia. Szczególnie, że wiadomość podana we wrześniu 2019 roku idealnie wpisywała się w kampanię wyborczą do parlamentu prowadzoną przez ojca chrzestnego inwestycji, posła Tomasza Nowaka, który wówczas wraz z Piotrem Pielą opowiadał o ambitnej wizji budowy elektrowni. Z wielką starannością zadbano o to, aby detale utrzymać jak najdłużej w tajemnicy, snując wizję rychłego sukcesu. Starano się przy tym przekonywać, że zagraniczny biznes nie lubi rozgłosu.
Chęci były ambitne
W październiku informowaliśmy, że trwa postępowanie zmierzające do wydania pozwolenia na budowę elektrowni gazowej w Turku. Złożono także raport oddziaływania na środowisko. Jak wówczas informował Piotr Piela, stojący na czele spółki K Green Japan, ambitnym planem było, aby po wygraniu aukcji mocy móc natychmiast przystąpić do budowy elektrowni. Okazuje się, że same chęci to jednak nie wszystko.
- Pomimo wszelkich wysiłków po stronie całego zespołu, jak również nieocenionego wsparcia, które otrzymaliśmy ze strony przedstawicieli i pracowników Polskich Sieci Energetycznych, Gaz System, Urzędu Regulacji Energetyki, Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, oraz Starostwa i Urzędu Miasta w Turku nie zdążyliśmy przygotować projektu do udziału w tegorocznej aukcji mocy. Wnioski o wydanie decyzji środowiskowej oraz pozwolenia na budowę elektrowni są w dalszym ciągu procedowane. Liczymy, że obydwie decyzje dla projektu zostaną wydane odpowiednio przez Urząd Miasta oraz Starostwo przed końcem pierwszego kwartału 2021. Obecnie kończymy przygotowania do procesu konsultacji projektu z mieszkańcami. Chcielibyśmy rozpocząć proces konsultacyjny tuż po zakończeniu kwarantanny. Proces certyfikacji do tegorocznej aukcji zaczyna się 7 stycznia. Zamierzamy do niego przystąpić– informuje Piotr Piela.
Podkreślić należy, że Piotr Piela to jedyna osoba, która wypowiada się na temat inwestycji. Burmistrz Joanna Misiak-Kędziora przyznała, że ona nie ma wiedzy w tym temacie, podobnie jak Maciej Sytek, który jako kandydat do Senatu przed wyborami w 2019 roku chwalił się, że obiekt powstanie we współpracy z posłem Nowakiem oraz marszałkiem województwa wielkopolskiego Markiem Woźniakiem.
– My fizycznie nawet nie wiemy jak to wygląda, jakie tam są warunki i zasady tej aukcji mocy – mówiła wiceburmistrz Kędziora, która o wynikach aukcji dowiedziała się najwyraźniej od naszej redakcji podczas rozmowy telefonicznej.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska poinformowała natomiast, że postępowanie w tej instytucji dobiegło już końca. Teraz kwestie związane z oddziaływaniem na środowisko musi ostatecznie rozstrzygnąć Gmina Miejska Turek.
Po wyborach czas biegnie dalej
Niebawem (6 lutego) minie rok od podpisania umowy dzierżawy na grunty znajdujące się w Tureckiej Strefie Inwestycyjnej z firmą K Green Japan Sp. z o.o. Umowa ta dotyczy działki o wielkości niespełna dwóch hektarów. To mniej niż siedem hektarów, o których informowano 12 września 2019 roku.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że im dalej od wyborów parlamentarnych, tym ciszej nad inwestycją, która warta miała być niemal miliard złotych. W lutym burmistrz Antosik wskazywał, że czuje się jak pionier, który musi przejść długą drogę, żeby doprowadzić do szczęśliwego finału. Droga ta jednak niebezpiecznie się wydłuża. Oczywiście można tłumaczyć to zawiłą biurokracją, albo jedną z najlepszych wymówek ostatnich czasów – pandemią koronawirusa. Na ścieżce do szczęśliwego finału, za który wszyscy trzymamy kciuki, jest jednak wiele znaków zapytania.
Bardzo istotna jest też kwestia oddziaływania na środowisko – mieszkańcy Turku odczuwają skutki, jakie powoduje działalność innej firmy położonej niedaleko planowanej elektrowni. Miasto musi więc zadbać nie tylko o potencjalne korzyści finansowe płynące z inwestycji, ale też o bezpieczeństwo turkowian mieszkających w pobliżu terenów inwestycyjnych. Trudno zachować optymizm, jaki prezentowano na początku w momencie, gdy nie wiadomo nadal jaki podmiot będzie inwestować w budowę, ani jakie są skutki dla środowiska potencjalnej działalności.
http://pe.org.pl/articles/2014/10/39.pdf
warto przeczytać z netu o oddziaływaniu na środowisko
To tylko utwierdza nas mieszkańców, że mamy Burmistrza, który potrafi siać propagandę sukcesu. Miasto Turek się rozwija? w moich oczach i w oczach wielu mieszkańców to właśnie pan Burmistrz i jego radni z Ziemi Turkowskiej, krok po kroku, zwijają to miasto. Nawet jak ta elektrownia powstanie, choć jak widać chmury nad tą inwestycją, to przecież zatrudni ona kilka osób. Ciekawe czy znów pan Burmistrz nie zafunduje nam kolejnego problemu jak z Deveris. Ciekawe co na to mieszkańcy osiedla uniejowskiego i wyzwolenia. Burmistrza to pewnie nie interesuje bo mieszka w Dobrej, więc pewnie jest mu to obojętne, czas pokaże.
Może Antosik zrobi cokolwiek żeby poprawić jakość powietrza w mieście. W Turku bez żadnych oporów są spalanie odpady, bez problemu można zobaczy skąd kopci na zielono. Może Antosik jest nieświadomy tak jak biedy JP2 a może wyborcy nie powinni wybierać ludzi którzy tu nie mieszkają, widocznie takim wszystko jedno.
Idź do wielebnego Jasaka a najlepiej Bartosika obaj członkowie smoleńskiej sekty .Może ci obiecają to powietrze ?Skoro wydało się już kłamstewko PiS ,że kolei do Konina nie będzie to trzeba ludziom znowu obiecać coś.Oczywiście masz rację z tym powietrzem a raczej smrodem ale jak widać nikt z tych co są na utrzymaniu naszym nie chce albo nie umie się zająć problemem,A Nam pozostaje tylko komentowanie w internecie i wiara ,że nie zachorujemy przez nieudolność rządzących .
To ,że za błędy się płaci przekonujemy się non stop! Ostatnio szedłem koło parku, a właściwie to obok czegoś ,co z parku zostało. Czy są w Turku jacyś ekolodzy? Czy ktoś zajmie się smrodem?
Skoro ochrona środowiska zakończyła postępowanie to proszę teraz o przedstawienie do publicznej wiadomości jakie jest oddziaływanie na środowisko tego zakładu, poziom emisji gazów i emitowany hałas.
My mieszkańcy nie chcemy kolejnej bomby typu "DeVeris".
Ps. śmierdzi dalej i coraz gorzej. Tym razem codziennie wieczorami i nocą.
A wystarczy czytać" Obecnie kończymy przygotowania do procesu konsultacji projektu z mieszkańcami. Chcielibyśmy rozpocząć proces konsultacyjny tuż po zakończeniu kwarantanny".
Myślę że mieszkańcy powinni mieć możliwość dowiedzenia się czegoś wcześniej. Bo zapewne podczas konsultacji zostaniemy przedstawieni przed faktem dokonanym.
Poza tym... również doczytaj... Tą informacją podzielił się nie Urząd Miasta, a pan Piotr Piela - przedstawiciel spółki K Green Japan. Przedstawiciel Deverisu też zapewniał nawet Urząd Miasta że śmierdzieć nie będzie. Dziwi mnie to że takich konsultacji nie prowadził przed podpisaniem umowy o dzierżawę gruntu.... Co jeśli mieszkańcy nie zgodzą się na tą inwestycję ? ... Oni już mają wszystko ugadane, a my zostaniemy tylko poinformowani.
Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.