Potencjalna budowa kolei z Konina do Turku to temat, który zapewne jeszcze długo będzie wywoływać duże emocje. Dyskusja na temat tego, czy brać udział w finansowaniu tworzenia wstępnego studium planistyczno-prognostycznego rozgorzała również w Kawęczynie.
Podczas środowej (16 czerwca) sesji rady gminy Kawęczyn radni dyskutowali nad uchwałą, w której samorząd miał udzielić dotacji celowej w wysokości 34 009,50 zł (3,95 proc.) na udział w kosztach opracowania dokumentacji projektowej na budowę linii kolejowej Koni-Turek. Wątpliwości w tym temacie nie ukrywał radny Łukasz Mila.
- Kolej Plus miała być finansowana przez rząd, a teraz próbuje się część tych kosztów, może większą część przerzucić na samorządu, ja bym wnioskował o nieprzyjmowanie tej uchwały. Wydaje mi się że są większe potrzeby, tak jak budowa dróg, czy remonty dróg, a nie wywoływanie uchwały która nie wiadomo ile będzie kosztowała i czy będzie kiedykolwiek realizowana. Na obecnym etapie my nic o tej inwestycji nie wiemy - wskazywał radny.
Radna Krystyna Brzychcy dopytywała natomiast, czy w przyszłości, gdyby inwestycja przekraczała możliwości gminy, będzie można wycofać się ze współfinansowania. Przypomnieć natomiast należy, że 10 lipca ubiegłego roku gmina przyjęła oświadczenie jednoznacznie popierające przyłączenie się do finansowania dokumentacji projektowej.
Radny Andrzej Jaworski był zdania, że jeśli teraz samorząd nie będzie partycypować w projekcie, to za jakiś czas może żałować.
- Są to szczytne cele za którymi idzie państwo polskie, ale dlaczego ma to spływać na samorządy. Jak wdepniemy małym palcem, to w przyszłości trzeba będzie położyć całą stopę. Państwo polskie jest na tyle bogate, że powinno sfinansować to w 100 proc - mówił z kolei Sylwester Kasprzak.
Łukasz Mila stwierdził natomiast, że jeśli państwo polskie stać na urządzenie szopki na przyjęcie jednego człowieka w jednej miejscowości, oglądanie meczu i wydanie na to może kilkudziesięciu złotych to stać je na inwestycję taką jaka jest kolej.
- Ktoś powie, że nie do końca jest to sens, powiat też chce żebyśmy my się dorzucali do ich gmin. My się nie dołożymy, to też ktoś nas może kiedyś pominąć. Nie są to jeszcze duże pieniądze. Nie dosyć że mamy niedobór pracowników, to tych pracowników kolej nam może jeszcze zabrać, ale może pójdzie to w drugą stronę. To są już potężne inwestycje - dodał przewodniczący rady Piotr Gebler.
Ostatecznie radni ośmioma głosami za, przy jednym przeciwnym i dwóch wstrzymujących zdecydowali na przekazaniu dotacji na cele stworzenia dokumentacji projektowej.