Kpiny, ubaw i brak dobrej woli? O obstrukcji na sesji Rady Miasta w Turku

Sesja Rady Miejskiej

Niewłaściwe zorganizowanie obrad sesji, czy kolejna odsłona wojny podjazdowej między dwiema frakcjami samorządowców? Na sesji Rady Miejskiej w Turku po raz kolejny prawie 40 minut obrad poświęcono na burzliwe dyskusje na temat, który można było załatwić w kilka chwil przy minimum dobrej woli każdej ze stron. Oto słów kilka o tym, kto jest nieprzygotowany, kto sobie kpi i z kogo mieszkańcy mają niezły ubaw.

Są przepisy, więc wymagamy

W minionym tygodniu, w czwartek 23 września, odbyła się XXXIX sesja Rady Miejskiej w Turku. Zapisze się ona w historii miejskiego samorządu – choć wątpliwe, że złotymi zgłoskami – jako posiedzenie, na którym najszybciej jak dotąd doszło do starcia między częścią radnych Klubu PiS i Niezrzeszonych a przewodniczącą rady i burmistrzem Turku. Już w drugiej minucie jej trwania w punkcie związanym z zatwierdzaniem protokołów z poprzednich sesji o głos zabiegał radny Karol Serafiński.

- Nie mam przygotowanego stanowiska do głosowania w dzisiejszych obradach. Po otrzymaniu informacji o terminie sesji wysłałem e-mail z prośbą o przygotowanie mi takiego stanowiska ze sprzętem. Jak się okazuje nie zostało ono przygotowane. Nie wiem dlaczego – rozpoczął radny, w którego głosie dało się wyczuć nutę oburzenia. Przytoczył przy tym kilka fragmentów ze statutu Miasta Turku i regulaminu pracy Rady Miejskiej, które dotyczyły technicznego przygotowania sali do przeprowadzenia sesji. Okazało się, że on i radna Mariola Pacześna – jak twierdzili – nie mają przy sobie żadnego sprzętu, na którym mogliby oddawać głosy w trakcie sesji.

W ocenie Serafińskiego burmistrz i przewodnicząca Rady powinni zapewnić mu komputer, na którym będzie mógł głosować. Dopytywał także o zmianę systemu, który jest wykorzystywany do obsługi posiedzeń Rady Miejskiej. Odpowiedzi na zgłaszane problemy udzieliła mu Mariola Kadrzyńska-Siwek.

- Ja już wnikliwie tłumaczyłam w jaki sposób działa nasz system. Ze względu na pandemię i na konieczność prowadzenia wcześniej obrad w sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr 5 musieliśmy przejść na system, który do swojej obsługi wymagał komputerów lub komórek – mówiła Przewodnicząca, dodając, że każdy z radnych otrzymał zapytanie czy posiada prywatny sprzęt, na którym będzie mógł oddawać głosy. Wówczas Karol Serafiński deklarował, że tak.

Karzyńska-Siwek wyjaśniła, że samorząd miejski nie ma komputerów służbowych, które mogłyby zostać udostępnione radnym.

- Skąd ja mam wziąć komputery służbowe? Mam je wyrwać pracownikom administracyjnym, którzy tam mają dane, które podlegają ochronie? – kontynuowała, pytając retorycznie dlaczego opozycyjni radni znów stwarzają problemy i nie mogą oddawać głosów na swoich telefonach komórkowych lub prywatnych komputerach przynosząc je na sesję. Jej zdaniem jest to „po prostu kpina”, bo nawet Janina Kolęda – nota bene najstarsza radna w całym kraju – potrafiła sobie poradzić z problemami technicznymi.

Ja wam pokażę! Ale kto komu?

Mimo wielu argumentów, które padły ze strony przewodniczącej Rady i burmistrza Antosika, postawa dwóch buntowniczych radnych nie uległa zmianie i twierdzili, że nie mają sprzętu, na którym mogliby oddawać swoje głosy w trakcie obrad.

- Boję się głosować ze swojego telefonu. Nie napisałam żadnego oświadczenia, że wyrażam zgodę na używanie swojego telefonu do głosowania – argumentowała Mariola Pacześna, którą z kolei Burmistrz Romuald Antosik pytał jakie widzi rozwiązanie sytuacji, skoro nie chce głosować tak jak 90% rady, czyli na swoim prywatnym sprzęcie.

- Idziemy z postępem i z duchem czasu. Nie zatrzymaliśmy się w epoce kamienia. Korzystanie z telefonu, to jest taka podstawowa umiejętność w dzisiejszych czasach – mówiła Mariola Kadrzyńska-Siwek, wskazując, że aktualnie już dzieci na komunię dostają telefony, więc radna Pacześna i radny Serafiński na pewno je posiadają. Zwróciła przy tym uwagę, że każdy z radnych pobiera dietę, która – w jej opinii – winna być przeznaczona na zakup sprzętu potrzebnego do głosowania. Urząd ze swojej strony zapewnia bezpieczne łącze internetowe, dostęp do prądu i obsługę techniczna.

Powtarzane jak mantra argumenty, że ze strony radnych wystarczy odrobina dobrej woli, aby do głosowania wykorzystywać swój własny sprzęt, gdyż miasta nie stać, aby wszystkim radnym ufundować służbowe komputery, przyniosły raczej efekt odwrotny.

- To jest tak, jak ja zapraszam do siebie koleżankę na oglądanie telewizji i proszę, żeby przyszła z telewizorem i czynnym dekoderem – barwnie opisywała sytuację, która wydarzyła się na sesji Mariola Pacześna, której wtórował radny Serafiński twierdząc, że w żadnym punkcie statutu nie ma napisane, że radny ma korzystać ze swojego sprzętu.

Trwającą ponad 30 minut dyskusje próbowali podsumować radni Grzegorz Wojtczak i radny Marcin Derucki. Pierwszy z nich powiedział, że na początku nie miał żadnego sprzętu do głosowania, ale kupił sobie tablet. Zaapelował przy tym o spotkanie z burmistrzem i przewodniczącą, żeby sprawę na spokojnie wyjaśnić poza sesją.

Drugi z nich ironizował, że mieszkańcy, którzy oglądają transmisję z obrad mają pewni „niezły ubaw” z dwóch radnych, który nie potrafią zabezpieczyć sobie sprzętu do głosownia.

Ostatecznie w związku – jak to nazwała Mariola Kadrzyńska-Siwek – obstrukcją obrad ze strony dwóch radnych, zarządzone zostały głosowania imienne, w trakcie których wyczytywana była lista radnych i każdy z nich mówiąc oddawał swój głos.

- Z uwagi na tych dwóch państwa radnych będziemy głosować imiennie. Będziemy spisywać i na bieżąco wpisywać wyniki głosowania do systemu. Obowiązkiem każdego radnego jest przyjść na sesję przygotowanym. Jeśli są osoby nieprzygotowane, to jesteśmy przygotowani na wyjście awaryjne – skwitowała Przewodnicząca Rady.
Mimo całej dyskusji przedstawicielom PiS-u i Niezrzeszonych nie udało się nic ugrać i sesja toczyła się dalej. W związku z zachowaniem radnej Pacześnej burmistrz Antosik poprosił Mariolę Kadrzyńską-Siwek o zwrócenie jej uwagi.

- Radna Pacześna nie rodzi sobie z emocjami. Komentuje i się na mnie patrzy. Proszę o przesadzenie radnej Pacześnej. Niech wyjdzie i się wyciszy – mówił oburzony Antosik.

Obserwując całą sytuacją z boku miało się wrażenie, że uczestniczy się w niskobudżetowej komedii. Nie była ona jednak zabawna, lecz absurdalna. Są sytuację, w których próby dokuczenia rywalom politycznym za wszelką cenę są czasami co najmniej nie na miejscu. Techniczne niedogodności i wiele innych tematów poruszanych podczas obrad warto zweryfikować jeszcze przed spotkaniem, bo może trudno w to uwierzyć, ale w mieście z całą pewnością są ważniejsze problemy do rozwiązania.
Zapraszamy na Integracyjny Rajd Pieczonego Ziemnia...
Władysławów: Oddaj krew i podaruj komuś życie

Podobne wpisy

 

Komentarze 8

Gość - AM w środa, 29 września 2021 14:16

Radna Pacześna i Radny Serafiński są solą w oku u Pana Burmistrza i Pani Przewodniczącej, więc pewnie robi im się pod górkę. A tak faktycznie to co mówi regulamin?

Radna Pacześna i Radny Serafiński są solą w oku u Pana Burmistrza i Pani Przewodniczącej, więc pewnie robi im się pod górkę. A tak faktycznie to co mówi regulamin?
Gość - Jan w środa, 29 września 2021 12:16

Radni, którzy zostali wybrani do Rady Miasta z jednej partii a pózniej przesiedli sie do innej partii, nie powinni byc juz radnymi, gdyż nie reprezentuja podlądów ludzi, którzy ich wybrali. Pani Pacześna z zięciem już powinni zrezygnować sami ale wolą sie popisywać swoimi wywodami. To smieszne a wręcz oburzające. Jak nie stać kogoś na laptopa czy inny sprzęt z dostępem do internetu, to niech zrezygnuje z bycia radnym bo to przecież nie jest jego "obowiązkowa praca zawodowa".

Radni, którzy zostali wybrani do Rady Miasta z jednej partii a pózniej przesiedli sie do innej partii, nie powinni byc juz radnymi, gdyż nie reprezentuja podlądów ludzi, którzy ich wybrali. Pani Pacześna z zięciem już powinni zrezygnować sami ale wolą sie popisywać swoimi wywodami. To smieszne a wręcz oburzające. Jak nie stać kogoś na laptopa czy inny sprzęt z dostępem do internetu, to niech zrezygnuje z bycia radnym bo to przecież nie jest jego "obowiązkowa praca zawodowa".
Gość - Mieszkaniec w środa, 29 września 2021 16:16

O jakich poglądach piszesz na szczeblu miejskim? Możemy nie zgadzać się z polityką PIS, ale chodzi tu o politykę krajową. Smutne jest to, że w tak małym mieście niektórzy zachowują się jakby byli w Sejmie mieli nie wiadomo jaką władzę, walczyli nie wiadomo z kim, a tak naprawdę chodzi jedynie o realizacje projektów "nie tu to tam".
Poza tym ZT z której odeszli to nie partia i odeszło więcej osób.

Po czasach PRL bohaterem był ten co przeciwstawiał się służbom bezpieczeństwa, a nie ten co wykonywał niemoralne rozkazy.

O jakich poglądach piszesz na szczeblu miejskim? Możemy nie zgadzać się z polityką PIS, ale chodzi tu o politykę krajową. Smutne jest to, że w tak małym mieście niektórzy zachowują się jakby byli w Sejmie mieli nie wiadomo jaką władzę, walczyli nie wiadomo z kim, a tak naprawdę chodzi jedynie o realizacje projektów "nie tu to tam". Poza tym ZT z której odeszli to nie partia i odeszło więcej osób. Po czasach PRL bohaterem był ten co przeciwstawiał się służbom bezpieczeństwa, a nie ten co wykonywał niemoralne rozkazy.
Gość - mieszkanka w środa, 29 września 2021 12:11

Gorzej niż przedszkole domówcie Państwo sami . Do koryta wszyscy potem cyrk .
Nie odpowiada radnym to hola ze dwora . PRECZ PRECZ

Gorzej niż przedszkole domówcie Państwo sami . Do koryta wszyscy potem cyrk . Nie odpowiada radnym to hola ze dwora . PRECZ PRECZ
Gość - Mieszkaniec w środa, 29 września 2021 12:04

Uważam, że należy się zastanowić kto w tej strukturze jest odpowiedzialny za przygotowanie sesji tak, aby była przeprowadzona w sposób permanentny, uczciwy, a dla mieszkańców przejrzysty i czytelny. Aby tak było to uważam, że w gestii naszych władz jest zorganizowanie i doprowadzenie do pełnej sprawności przed sesją narzędzia do głosowania, odpowiednie nagłośnienie wraz z obrazem. Myślę, że o taki zakres prac przygotowawczych powinna zadbać przewodnicząca rady.
I jeszcze jedno:
czy COVID ma, aż taki wpływ na taką dezorganizację? Zauważmy maseczki na całej części twarzy lub pod nosem, sesja przez kilka godzin raz tu raz tam. Są to osoby które z racji swoich obowiązków spędzają ze sobą czas. Czy nie wystarczyłoby sprawdzić gorączkę przed wejściem i przeprowadzić sesję tak jak to było przed COVID na sprzętach do głosowania przeznaczonych?

Uważam, że należy się zastanowić kto w tej strukturze jest odpowiedzialny za przygotowanie sesji tak, aby była przeprowadzona w sposób permanentny, uczciwy, a dla mieszkańców przejrzysty i czytelny. Aby tak było to uważam, że w gestii naszych władz jest zorganizowanie i doprowadzenie do pełnej sprawności przed sesją narzędzia do głosowania, odpowiednie nagłośnienie wraz z obrazem. Myślę, że o taki zakres prac przygotowawczych powinna zadbać przewodnicząca rady. I jeszcze jedno: czy COVID ma, aż taki wpływ na taką dezorganizację? Zauważmy maseczki na całej części twarzy lub pod nosem, sesja przez kilka godzin raz tu raz tam. Są to osoby które z racji swoich obowiązków spędzają ze sobą czas. Czy nie wystarczyłoby sprawdzić gorączkę przed wejściem i przeprowadzić sesję tak jak to było przed COVID na sprzętach do głosowania przeznaczonych?
Gość - Wyborca w środa, 29 września 2021 11:31

Co mówią przepisy? Kto jest odpowiedzialny za przygotowanie stanowiska radnej/ radnemu? Wystarczy tylko znaleźć przepisy i sprawa rozwiązana.

Co mówią przepisy? Kto jest odpowiedzialny za przygotowanie stanowiska radnej/ radnemu? Wystarczy tylko znaleźć przepisy i sprawa rozwiązana.
Gość - Mateusz w środa, 29 września 2021 10:48

Czy to nie wina burmistrza ,który nie potrafi zarządzac ?

Czy to nie wina burmistrza ,który nie potrafi zarządzac ?
Gość - Graza w środa, 29 września 2021 07:59

Przedszkole się nie umywa do takiego zachowania. Może wyborcy , którzy wybrali tych Państwa zrobią zrzutkę na sprzęt dla nich. A później nim będą się bawić dzieci i wnuki. Wstyd z naszych pieniędzy sobie komedie robić. Dobrze , że obrady nie są płatne na godzinę.

Przedszkole się nie umywa do takiego zachowania. Może wyborcy , którzy wybrali tych Państwa zrobią zrzutkę na sprzęt dla nich. A później nim będą się bawić dzieci i wnuki. Wstyd z naszych pieniędzy sobie komedie robić. Dobrze , że obrady nie są płatne na godzinę.
Gość
czwartek, 28 marca 2024

Zdjęcie captcha

Redakcja:

Redaktor: Katarzyna Błaszczyk

Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.