Po tym, jak prezes PGKiM w Turku powiedział podczas sesji o zadyszce finansowej spółki i wskazał, że w przyszłym roku w kasie zabraknie szacunkowo blisko 11 mln zł w sieci krążyć zaczęły oświadczenia majątkowe członków zarządu z sugestią, że zamiast prosić o wsparcie należy zacząć szukać u siebie. Na odpowiedź ze strony przedsiębiorstwa długo nie trzeba było czekać.
Poniżej fragment komunikatu spółki:
"W jednym przedsiębiorstwie zajmujemy się wodociągami, kanalizacją, wspólnotami mieszkaniowymi, śmieciami, cmentarzami, ciepłownictwem, geotermią, schroniskiem dla bezdomnych zwierząt, zieleniakiem, zamiataniem ulic. W sąsiednich miastach tym wszystkim zajmują się po 2 lub nawet 4 spółki komunalne. Wynagrodzenie Prezesa Zarządu określa m.in. ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami.Wysoka inflacja, wzrost wynagrodzeń i kosztów zatrudnienia oraz kilkukrotna podwyżka cen energii i paliw oraz stóp procentowych z 2% do 7,15% sprawiły, że w tym roku mamy 4 mln zł straty. Dostaliśmy zapowiedź podwyżek na przyszły rok, a to oznacza, że w kolejnym roku będzie 11 mln zł strat. Możemy się spierać o to, czy jeszcze gdzieś da się zaoszczędzić, ale żaden kolejny krok nie przełoży się na milionowe oszczędności. W tak dramatycznej sytuacji znalazły się przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne w całym kraju. My nie możemy sami ustalać cen swoich usług, tak jak to robią prywatni przedsiębiorcy. Chcielibyśmy, aby ceny obejmowały realne koszty produkcji wody i oczyszczalnia ścieków. Mówimy tylko o kosztach, bez zysku. Ale z powodu decyzji rządowych nie możemy tego zrobić.
Możemy za to nie zapłacić rachunków za energię potrzebną do wydobycia wody lub oczyszczania ścieków. Wyobrażacie sobie co się wydarzy, kiedy wody w kranach zabraknie, a ścieki z Waszych domów nie odpłyną?
Możecie nas krytykować ile chcecie. Tylko tym nie zapłacimy rachunków”.
Trzeba by iść do naszego posla. On napewno ma pieniądze i da. Tym bardziej był też chyba 6 dyrektorem w tej spółce więc wie jak funkcjonuje i czego jej potrzeba
Niech PiSowski bartosik z kałużnym jadą na Warszawę prosić glapę klapę o jeszcze większy dodruk pieniędzy .Polski naród i tak już prawie na kolanach przez nieudolne działania PiS ,to co za różnica te kilka milionów więcej zadłużenia .
Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.