Uwaga

Nie wybrano kategorii lub kategoria nie zawiera żadnej zawartości

Leśna i Chełmońskiego jak u Reymonta. Mieszkańcy po pustych obietnicach zawiedzeni i oszukani

Mieszkańcy ulic Leśnej i Chełmońskiego

Mieszkańcy ulic Leśnej i Chełmońskiego od ponad 20 lat czekają na cywilizację. Światełko w tunelu i nadzieje na polepszenie warunków egzystencjalnych pojawiły się, kiedy obietnice wyborcze składał kandydat na burmistrza Romuald Antosik. Tymczasem słowa pozostały na ulotkach wyborczych, bowiem codzienności towarzyszą warunki porównywalne do tych, o których pisał Reymont w Chłopach – dziury, kurz i niedogodności. Co istotne ostatni promyk nadziei znów zgasł, gdyż w budżecie Turku na rok 2019 na inwestycje przeznaczone będzie około 15 tys.zł. Zaskoczeni i jak mówią- oszukani mieszkańcy Leśnej i Chełmońskiego - poprosili o spotkanie burmistrza.

-Potrzebujemy deklaracji miasta, by tę sprawę załatwić, bo od kilku lat jesteśmy nagminnie oszukiwani- mówił jeden z mieszkańców podczas spotkania, które odbyło się 4 stycznia.

Według obecnych były deklaracje ze strony burmistrza przed wyborami, że budżet 2019 będzie tak skonstruowany, aby pomóc w naprawie dróg. Jak się okazuje zawiera on zaledwie 15 tys. zł jeśli chodzi o wykonanie prac w zakresie osiedla.

-Etapowość prac na tym terenie obowiązuje. Na wydatki związane z takim zadaniem, jak budowa dróg na osiedlu w szczególności, jeśli chodzi o opracowanie dokumentacji czy budowa kanalizacji deszczowej u państwa w latach 2014-2015 zostało oddane 4 mln.200 zł. Podkreślamy, że odszkodowanie za przejęte grunty na naszym terenie wyniosło 1 mln.400 tys.zł- mówiła zastępca burmistrza Joanna Misiak- Kędziora.

Jak dodała, złożony został wniosek na drogę. Formalna ocena była pozytywna natomiast wniosek nie zakwalifikował się, by otrzymać pieniądze.

-Po co więc składacie od wielu lat obietnice na budowę? Można było nie wydawać zezwolenia na budowę, bo nie ma takich funduszy. Kiedyś podjeżdżano, była chociaż jakaś podsypka żwirowa, raz na trzy miesiące. Teraz są różne prace poczynane na tej drodze. Co chwila ekipa rozkopie, zostawi bałagan i nikt nawet nie ułatwi nam przejazdu. Ostatnio podsypano „piaseczek z plaży”, który na kołach wszyscy rozwieźli i zostały koleiny. Ja w życiu nie widziałam tak nieprzejezdnej drogi, a jeżdżę tam już 20 lat- mówiła jedna z mieszkanek.

Turkowianie prosili o jasne deklaracje zapisane na papierze oraz choć etapowość realizacji inwestycji, bowiem jak sami wspomnieli rozumieją że wystarczających pieniędzy może nie być.

Burmistrz Romuald Antosik odbił przysłowiowa piłeczkę, używając argumentów, które nijak miały się do jeszcze całkiem niedawno składanych obietnic dotyczących pochylenia się nad rozwiązaniami cywilizacyjnymi dla tej części miasta.

Mieszkańcy uczestniczący w spotkaniu nie kryli zdziwienia. Podkreślali, że czują się nie tylko zawiedzeni, ale też oszukani.

-Odpowiedzialność to najważniejsze słowo, jakie jest na tym miejscu. Bo moja odpowiedzialność to zapewnić ciepło mieszkańcom. Zastałem Turek w takim stanie w jakim zastałem, z takim zadłużeniem. Jeżeli kupuje się stary dom zrujnowany i ma pan długi to musi pan to sukcesywnie robić. Jest to osiedle w które w tej kadencji najwięcej zainwestowałem- mówił Romuald Antosik.

Mieszkańcy w wypowiedziach nawiązali do spotkania, które odbyło się cztery lata temu. Wówczas Romuald Antosik poruszał podobne kwestie dotyczące złego stanu miasta i zaniedbań.

-Wieloletnie zaniedbania, które były cztery lata temu nadal są takie same, albo nawet większe, bo droga jest w gorszym stanie. My, jako mieszkańcy oczekujemy od państwa deklaracji i podjęcia istotnych dla nas tematów.

I tu wymieniono bieżące utrzymanie dróg oraz etapowy ich remont. Na równiarkę czekać nie trzeba większy problem stanowi materiał do zasypania dziur.

-Chcę tę drogę zrobić. Przez wiele lat ona czekała i nie była zrobiona. Zainwestowaliśmy ponad 4 mln.zł do tej pory w infrastrukturę podziemną, którą już macie i nikt wam tego nie zabierze. Składaliśmy „Schetynówkę” i nie dostaliśmy tych pieniędzy. Musimy pomyśleć co dalej- tłumaczył burmistrz.

Romuald Antosik będzie starał się pomóc mieszkańcom. Na chwilę obecną złożony zostanie wniosek o destrukt, aby droga była przejezdna. Do realizacji przedsięwzięcia konieczne są jednak środki, których jest mało.

Rozwiązania zadowalającego strony szukano ponad godzinę. Ostatecznie jednak konkretów zabrakło.

-Jeśli kolejna rozmowa będzie odbywała się w ponownej narracji to nikłe szanse, że coś się u nas zmieni-komentowali turkowianie bez nadziei na lepsze.

W magistracie sprawa nie została rozwiązana i jednogłośnie rozstrzygnięta. Kolejna konfrontacja ma odbyć się w kwietniu. Mieszkańcy od wielu lat walczą o poprawę egzystencji, choć jak się okazuje nie jest to łatwe. Jednak to nadzieja umiera ostatnia, a ta póki co podtrzymywana jest przy życiu niczym na respiratorze.
 
Sąd Rejonowy w Turku skazał Daniela M., syna gwiaz...
Władysławów: Wypadek w Międzylesiu. Dwie osoby zab...

Podobne wpisy

 

Komentarze 23

Gość - mil w sobota, 05 stycznia 2019 11:16

Ilu mieszkańców ma ulica Kaczmarskiego i ilu mieszkańców miasta korzysta z tej ulicy ?

Ilu mieszkańców ma ulica Kaczmarskiego i ilu mieszkańców miasta korzysta z tej ulicy ?
Gość - takitam w sobota, 05 stycznia 2019 00:01

ludzie niestety tego nie widzą , bo co na tym Osiedlu widać? że jest zrobione ? co?

ludzie niestety tego nie widzą , bo co na tym Osiedlu widać? że jest zrobione ? co?
Gość - Jacek w piątek, 04 stycznia 2019 16:24

A co z bulwarem na Osiedlu Wyzwolenia ? Kiedy będzie kolej do Konina ?

A co z bulwarem na Osiedlu Wyzwolenia ? Kiedy będzie kolej do Konina ?
Gość
piątek, 19 kwietnia 2024

Zdjęcie captcha

Redakcja:

Redaktor: Katarzyna Błaszczyk

Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.