By odpocząć choć trochę od polityki wybrałem się na łono natury do lasu. Spacerując w lesie za Grzymiszewem ku mojemu zdziwieniu napotkałem ogromnego prawdziwka - jak w pełni sezonu.
Idąc w głąb lasu pojawia się następny, następny ... . Nie ma większej radości, jak schylasz się po "okaza" i w pobliżu widzisz następne. Wokół cisza spokój, radość i świeże powietrze. Po chwili słyszę trzask gałązki i wyłania się kolejny mężczyzna z koszem pełnym prawdziwków. Był to wysyp wcześniejszych dni, bo małe grzyby były prawie zaschnięte - robi się sucho. Sądzę, że po kolejnych opadach deszczu pojawią się następne grzyby. Uzbierałem ponad 8 kg prawdziwków i trochę kurek. Niech to pomyślne grzybobranie będzie zwiastunem pojawienia się nowych twarzy - jak grzyby po deszczu - w nowej organizacji politycznej PIAST - JMEN, która jest kreatywna na miarę 22 wieku.