Anna Marecka: Wakacje!

Za czasów mojej aktywności lekarskiej kawę postrzegano jako niezdrową używkę – podejrzewano, że może powodować raka trzustki, chorobę wrzodową żołądka i refluks (zarzucanie treści pokarmowej z żołądka do przełyku). W związku z tym, częstym zaleceniem lekarskim było ograniczenie jej spożycia. Obecnie wiemy, że napój ten ma korzystne działanie dla zdrowia. Mówi o tym, w wywiadzie dla Gazety Lekarskiej prof. dr hab. Mirosław Jarosz – pełniący funkcję dyrektora Instytutu Żywności i Żywienia. Opinię tę wydało grono ekspertów w oparciu o wieloletnie badania i analizy. Drogą tych badań wykazano, że kawa posiada bardzo silny potencjał antyoksydacyjny – zawiera wiele bioaktywnych związków, chroniących nasze ciało przed wystąpieniem miażdżycy, udaru, zawału serca, złośliwych nowotworów, a także zmniejsza ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2 (poprawia metabolizm glukozy). Badania dowiodły, że u chorych z rakiem jelita grubego leczonych chemioterapią i spożywających co najmniej 4 filiżanki kawy dziennie, ryzyko zgonu zmniejszyło się o 52%. Dodatkowo, zwiększając przepływ krwi przez struktury mózgowe, odpowiedzialne za postrzeganie, kojarzenie i czujność, przyczynia się do zmniejszenia liczby kolizji drogowych i wypadów przy pracy.

Jednak, jak podkreśla Pan profesor, mimo iż kawa znalazła się w Piramidzie Zdrowego Żywienia i Żywności, we wszystkim należy zachować umiar i rozwagę. Obserwujmy reakcje swojego ciała – jeżeli wystąpi nadpobudliwość, szybsze bicie serca, podwyższone ciśnienie tętnicze należy ograniczyć spożycie lub skonsultować to z lekarzem. Bądźmy świadomi, że reakcja każdego organizmu na ten produkt spożywczy może być osobniczo zmienna i pamiętajmy: „co za dużo, to niezdrowo”.

Natomiast bardzo zdrowa dla ciała i duszy będzie wyprawa do jednego ze znanych i uznanych polskich uzdrowisk polecanych przez autora „Vademecum pacjenta praktyka”:

Cieplice Śląskie Zdrój
Najmniejsze na pogórzu Sudetów zachmurzenie w ciągu roku, klimat bodźcowy, stosunkowo ciepły, pozwalają kuracjuszom i kuracjuszkom z końskim zdrowiem na wielokilometrowe krajobrazowe wycieczki, w czasie których, opalając się, można się również wzajemnie poznać, zaś po powrocie wykąpać w wodzie o temperaturze do 42 stopni, słabo zmineralizowanej i zjeść kolację popijając wodą stołową „Marysieńka”.