Uwaga

Nie wybrano kategorii lub kategoria nie zawiera żadnej zawartości

List do Redakcji: Czy PGKiM legalnie pobiera opłaty za deszczówkę?

deszczówka

Szanowni Państwo!
Mieszkańcy Turku!

Od ponad trzech lat dostrzegam w naszym mieście problem opłat, które ponoszą Mieszkańcy Turku za odprowadzenie wód opadowych. Wielu z moich znajomych twierdzi nawet, że płaci podwójnie, a ja sama utwierdzona jestem w przekonaniu, że w niektórych przypadkach nawet potrójnie.Od 1 stycznia 2018 roku doszło do zmiany ustawy - Prawo wodne, zgodnie z którą wody opadowe zostały rozdzielone od ścieków. Logiczne wydawałoby się więc, że powinno dojść do obniżenia opłat za kanalizację sanitarną. Tak się jednak nie stało. Mieszkańcy Turku czują się poszkodowani. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej obciąża nas dodatkowymi należnościami za deszcz i śnieg.

Jest to sytuacja o tyle dziwna, gdyż nie ma informacji na jakiej podstawie PGKIM ustala stawki za te opłaty. Naliczanie opłat za deszczówkę rozpoczęło się w Turku z dniem 1.01.2018 roku, ale należy podkreślić, że dopiero w kwietniu 2018 roku Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Zarząd Zlewni w Kole po raz pierwszy wydało w tym zakresie jakiekolwiek decyzje. Należy więc zadać pytanie czy od stycznia do początku kwietnia wskazanego roku opłaty były pobierane legalnie, gdyż PGKIM de facto sam je ustalił i pobierał? Dopiero decyzją na początku drugiego kwartału 2018 roku PGW Wody Polskie ustaliły od turkowskiego PGKIM na rzecz tego przedsiębiorstwa opłatę.

Poruszona sytuacją, że PGKIM pobiera opłaty mimo, że nie otrzymał informacji od Wód Polskich i chcąc ją wyjaśnić wybrałam się osobiście do siedziby nowoutworzonej państwowej spółki w Kole. W marcu 2018 roku instytucja ta dopiero co powstała. Jej pracownicy nie byli w pełni zorientowani w temacie. Brakowało im miejsca do pracy, ale PGKIM w Turku już wiedziało jaką stawkę naliczyć Mieszkańcom. Jest to co najmniej bardzo dziwne.

W jednym z otrzymanych od Przedsiębiorstwa pism jest informacja , że wszystkie wspólnoty, które odprowadzają wody opadowe lub roztopowe do kanalizacji deszczowej obciążane są za tą usługę, „jednakże ze względu na złożoność sprawy nie wszystkie domy jednorodzinne są obciążane za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych”. Takie podejście jest zbliżone co najmniej do dyskryminacji. Okazuje się, że PKGIM podzielił mieszkańców na dwie grupy, z których jedna z płaci za deszczówkę, a druga nie musi ze względu na złożoność sprawy. W mojej ocenie jeśli podejmowane są działania powinny w jednym czasie dotyczyć wszystkich Mieszkańców obojętnie czy mieszkają oni w bloku czy w domku jednorodzinnym. Odmienne działanie dzieli ludzi, a nie ich integruje.

PGKIM tłumaczy całą sytuację w ten sposób, że opłaty za oczyszczanie wód opadowych lub roztopowych, które PGKiM pobiera nie są podatkiem oraz nie wprowadzono ich w życie od 1 stycznia 2018 roku. W latach poprzednich PGKiM przedmiotową opłatę pobierało na podstawie taryfy zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Od 2018 roku z uwagi na zmianę ustawy, gdzie zmieniono definicję „ścieków” i wprowadzono pojęcie „wody” PGKiM nie wprowadziło taryfy, tylko cennik dotyczący odprowadzania wód opadowych i roztopowych. Oznacza to więc, że doszło do faktycznego rozdzielenia tych dwóch frakcji. Dziwi to tym bardziej, że skoro tak się stało, to zasadnym i logicznym było obniżenie mieszkańcom stawki za ścieki. Tak się jednak nie stało.

Dodatkowo 21 grudnia 2018 roku do Urzędu Miasta Turku wpłynęło pismo w sprawie przyjęcia cen usług wodociągowo-kanalizacyjnych nie ujętych w taryfie dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków. Ich wprowadzenie spowodowane zostało wzrostem opłat za usługi wodne, podwyżką cen prądu i paliw oraz wzrostem cen materiałów, towarów i usług.

Aktualnie w Turku mamy stan, że za wody opadowe płacimy zarówno w ściekach jak i uiszczając dodatkowe opłaty według nowego cennika za wody opadowe. Istnieje rozwiązanie prawne, które pozwoliłoby mieszkańcom zgodnie z przepisami wodę deszczową zagospodarować na własnych nieutwardzonych terenach i dbać o zieleń. Konieczna jest jednak w tym zakresie zmiana miejscowego planu zagospodarowania. Tu ruch jest po stronie Burmistrza i Radnych. Absurdem jednak jest to, że deszczówka trafia do ścieku zamiast być wykorzystywana. Techniczne rozwiązania dadzą nam możliwość wykorzystywania jej w taki sposó aby nie zalewać sąsiednich działek.Warto podkreślić, że odpowiedzi na wiele pytań, które kierowałam do PGKIM nie otrzymałam, gdyż spółka zasłoniła się tajemnicą przedsiębiorstwa. Jest to dla mnie niezrozumiałe, gdyż jest to podmiot publiczny, a nie prywatny, 100% spółka miasta i nie powinna ona mieć żadnych tajemnic.

W pismach, które otrzymałam z Urzędu Miasta i PGKIM w tej sprawie można dostrzec wiele sprzeczności. Jest to jednak temat na osobne rozważania. Puentując niniejszy tekst trzeba podkreślić, że w 2021 roku sytuacją w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Turku zainteresował się Dyrektor Wód Polskich Bogumił Nowak. W opublikowanym na stronie internetowej tego państwowego organu tekście zasugerowano nawet, że PGKIM w Turku wprowadza mieszkańców w błąd, bowiem PGKIM nie uiszcza opłat za korzystanie ze środowiska na rzecz PGW Wody Polskie na podstawie przepisów ustawy Prawo wodne.

Ocenę tej sytuacji pozostawię Czytelnikom i Mieszkańcom Turku. Zwróćcie jednak uwagę, że na nowowyremontowanej ul. Kaliskiej woda leje się strumieniami pod nogi przechodniów.Nie ma podłączonej deszczówki. Nam Mieszkańcom każe się jednak za to płacić. Jest to bardzo przykre, że władze naszego miasta traktują jego Mieszkańców z góry i pozycji dominującej. Warto przypomnieć, że kontrola społeczna jest gwarantem prawidłowych działań władzy, a dobro mieszkańców jest najważniejsze.

Małgorzata Wojtasik
Tuliszków: Turniej Jubileuszowy oraz eliminacje do...
Z Lewicy do Zielonych. Młody działacz zmienia barw...

Podobne wpisy

 

Komentarze 25

Gość - Ala w wtorek, 11 maja 2021 07:14

To po tych dziurach powiatowych dojedz i zobacz jak wygląda budowa japońskiej elektrowni

To po tych dziurach powiatowych dojedz i zobacz jak wygląda budowa japońskiej elektrowni
Gość - Pap w wtorek, 11 maja 2021 07:12

A po miejskich dziurach nie jeździsz?

A po miejskich dziurach nie jeździsz?
Gość - Romuś w poniedziałek, 10 maja 2021 20:09

Co ma piernik do wiatraka? Już po tekście widać, że pieski się uaktywniły 🤣🤣🤣

Co ma piernik do wiatraka? Już po tekście widać, że pieski się uaktywniły 🤣🤣🤣
Gość - Emil w poniedziałek, 10 maja 2021 12:43

Niestety w niniejszym piśmie mieszkanka kilkukrotnie wprowadza w błąd! Chociażby to że jest potrzebna zmiana planu zagospodarowania przestrzennego żeby móc magazynować wodę deszczową - bzdura! taka zmiana nie jest potrzebna.

Niestety w niniejszym piśmie mieszkanka kilkukrotnie wprowadza w błąd! Chociażby to że jest potrzebna zmiana planu zagospodarowania przestrzennego żeby móc magazynować wodę deszczową - bzdura! taka zmiana nie jest potrzebna.
Gość - Małgorzata Wojtasik w poniedziałek, 10 maja 2021 15:10

Nie mogę wprowadzać w błąd mieszkańców miasta, miałam odwagę podpisać sie z imienia i nazwiska.Moze Pan Emil takiego pozwolenia nie potrzebuje natomiast ja na swoim terenie niestety tak i mam na to dokumenty.

Nie mogę wprowadzać w błąd mieszkańców miasta, miałam odwagę podpisać sie z imienia i nazwiska.Moze Pan Emil takiego pozwolenia nie potrzebuje natomiast ja na swoim terenie niestety tak i mam na to dokumenty.
Gość
piątek, 19 kwietnia 2024

Zdjęcie captcha

Redakcja:

Redaktor: Katarzyna Błaszczyk

Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.