To już koniec sprawy Macieja J., który zabił swojego 10-letniego brata Adasia. Sąd Okręgowy w Koninie zdecydował o umorzeniu postępowania, a młody mężczyzna trafić ma do zakładu psychiatrycznego.
Na początku września do Sądu Okręgowego w Koninie prokuratura skierowała wniosek o umorzenie postępowania i orzeczenie wobec Macieja J. środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym. Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie Aleksandra Marańda po ponad dwóch miesiącach, 24 listopada sąd przychylił się do wniosku i zakończył postępowanie. Wobec Macieja J. zastosowany zostanie środek zabezpieczający w postaci umieszczenia w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym. Z opinii biegłych psychiatrów wynika bowiem, że w chwili popełniania czynu Maciej J. działał w stanie całkowitej niepoczytalności.
Przypomnijmy, że do zdarzenia, w którym z rąk Macieja J. tragicznie zginął chłopiec doszło 31 grudnia ubiegłego roku. Około godziny 12.45 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Turku został poinformowany o awanturze domowej, która miała miejsce w jednym z bloków na Osiedlu Wyzwolenia w Turku. Patrol policji w mieszkaniu odnalazł zwłoki Adasia. Chłopiec miał rany kłute, które mogły zostać zadane podczas oględzin miejsca zdarzenia nożem kuchennym. Biegły uznał, że dziecko umarło śmiercią nagłą, gwałtowną w skutek odniesionych obrażeń. Ustalenia z miejsca zdarzenia zostały wstępnie potwierdzone wynikami przeprowadzonej sekcji zwłok dziecka. W czasie zdarzenia w domu poza ofiarą przebywał między innymi 19-letni brat Maciej J., który w związku ze zdarzeniem został zatrzymany. Przebywającemu w tymczasowym areszcie w Komendzie Powiatowej Policji w Turku 19-latkowi postawiono zarzut z art. 148 Kodeksu Karnego, czyli zarzut zabójstwa. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 8 do 25 lat albo dożywociem.