Trwa wyburzanie kolejnych obiektów na terenie nieczynnej Elektrowni Adamów. Po kominie i dwóch chłodniach, w czwartek 23 czerwca przyszedł czas na pierwszy z kotłów. Wyburzanie elementów instalacji rozpoczęło się dwa lata temu.
Jako pierwszy runął 150-metrowy komin. Teraz przyszedł czas na chłodnie, z których dwie zostały zburzone w ostatnim czasie oraz kotły. Pierwszy z nich wysadzono za pomocą ładunków wybuchowych w czwartek, 23 czerwca.
Podobnie jak w przypadku wyburzenia komina elektrowni oraz chłodni, także w tym przypadku strefa zagrożenia została zabezpieczona, a rozpoczęcie i zakończenie robót było sygnalizowane przy pomocy syren. Na drogach dojazdowych zostały umieszczone tablice ostrzegawcze i informacyjne z objaśnieniem sygnałów ostrzegawczych. Strefę zagrożenia zabezpieczono natomiast posterunkami ochronnymi.
Jak się okazało mimo próby wyburzenia, kocioł nadal stoi. Konieczne będzie więc ponowna próba jego wyburzenia. Na chwilę obecną nie jest jeszcze znana data kolejnych działań związanych z likwidacją niniejszej instalacji.