Za nami konferencja prasowa z udziałem Tadeusza Tomaszewskiego podczas której poseł w skrócie podsumował cztery lata swojej kadencji. Podkreślano ważną rolę kobiet o których prawa walczą również członkinie Nowej Lewicy w Turku.
Nie tylko krytyka, ale i rozwiązania
W spotkaniu, które odbyło się w piątek 14 lipca udział wzięli działacze niniejszego ugrupowania, Marian Mirosław Marczewski, Anita Dzieciątkowska – Pieścik oraz Joanna Maciejewska.
- Jestem przekonany i my wszyscy widzimy olbrzymie zagrożenie dla praw kobiet ze strony ze strony nie tylko już obecnie PiS, ale również i Konfederacji. Konfederacja, która w swoim programie ma całkowity zakaz aborcji, a role kobiet sprowadza właściwie do kościoła, kuchni, dziecka. Ponadto wyjątkowo antysemickie ugrupowanie. Zaczynamy się bać tego, co się dzieje na scenie politycznej- mówił na wstępie Marian Mirosław Marczewski.
Głos zajął poseł Tadeusz Tomaszewski, który jak poinformował podejmował ważne sprawy dla wyborców naszego okręgu.
-Dzięki stałym kontaktom z wyborcami przenoszę ich sprawy w formie interpelacji i zapytań poselskich do ministerstw. Łącznie w tym okresie czterech lat złożyłem ponad tysiąc interpelacji i zapytań. Podejmuję interwencje poselskie wynikające z dyżurów. Było ich ponad 160 w tym okręgu. Mam zaszczyt być jedynym posłem, który systematycznie spotyka się na dyżurach z wyborcami korzystając również s pomocy Nowej Lewicy w powiecie, organizacji pozarządowych i związków zawodowych. To, co na spotkaniach ma miejsce później jest przedmiotem prac nad ustawami. Miałem zaszczyt z trybuny sejmowej zabierać głos ponad 550 razy. Łącznie aktywności mam 1824, a pozostała ósemka 1801. Są też posłowie między innymi PiS, którzy mają po sześć aktywności przez cztery lata we wszystkich sześciu statystykach, które prowadzi Kancelaria Sejmu- mówił poseł dodając że konieczne jest pracować i przygotowywać się do obrad.
Jak podkreślił poseł to wyjątkowa kadencja w której łamane są wszelkie procedury związane z poprawną legislacją, a łamanie prawa stało się normą. Tomaszewski wspomniał również o środkach pieniężnych, które do tej pory nie dotarły do kraju.
- To nic innego jak ekonomiczna zdrada stanu. Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Nigdy do tej pory w historii naszej obecności w Unii Europejskiej tego nie było- mówił poseł.
Polityk nadmienił, że obecnie brak jest pracy ponad podziałami, a dialog społeczny zanika. Lewica nie tylko krytykuje, ale również przedstawia dane rozwiązania programowe. Prawnicy związani z lewicą przygotowali akt oskarżenia ośmiu lat rządu PiSu. Jest w nim zawarte szczegółowo kogo dotyczy, jakich ministrów, co im się zarzuca, jakie przepisy Kodeksu Karnego mogą być podstawą do tego, aby prokuratura i sądy zajęły się tym.
By walczyć o kobiety i rodziny
Podczas spotkania głos zabrała Joanna Maciejewska, która wypowiedziała się na temat praw kobiet oraz ich obecnych problemach.
-Kobiety powinny zrozumieć jedną bardzo ważną rzecz- jak istotna jest profilaktyka seksualna, dostęp do środków antykoncepcyjnych i szeroka opieka medyczna dla kobiet w ciąży i przed ciążą. Jest to bardzo ważny czynnik do świadomego planowania rodziny. Komórki bardzo ważnej o którą PiS podobno tak walczy- mówiła członkini Nowej Lewicy.
Jak poinformowano liczba urodzeń jest niska. A rozwiązania PiSu nie spowodowały rozwoju i większej liczby urodzeń w rodzinach. Zaproponowana obecnie pomoc jest wskazana, jednak jak twierdzi Nowa Lewica wskazana jest zmiana jej formy.
- Rodzinom, które chcą mieć dzieci, a ze względu na choroby niepłodności nie mogą rząd PiS rzuca kłody pod nogi. Zlikwidował pomoc państwa w leczeniu niepłodności drogą in vitro- mówił poseł Tomaszewski dodając że w Wielkopolsce dzięki głosom Nowej Lewicy i Platformy Obywatelskiej mamy program wspierający leczenie niepłodności metodą in vitro.
Anita Dzieciątkowska – Pieścik potwierdziła problem dotyczący niniejszej metody. Jak mówiła przeciętnej rodziny nie stać na to by spróbować chociażby przy pierwszym podejściu. A przy takim postępowaniu z roku na rok Polaków będzie coraz mniej.
Jak powiedział Tomaszewski od 2016 roku PiS świadomie nie waloryzuje progu dostępu i wysokości zasiłków. Zasiłki są przynależne dla rodzin, których dochód na osoby nie przekracza 674 zł. Inflacja wzrosła tym czasem o 47 procent, a PiS nie chce dać pomocy najbiedniejszym rodzinom.
-Może warto się zastanowić, żeby zamiast dawać 800 plus swoim milionerom dać tym rodzinom, które tego potrzebują- mówił poseł.