Pilnie potrzebna krew

pobór krwi

Tak dramatycznie niskich stanów magazynowych krwi w RCKiK w Kaliszu nie odnotowano od wielu lat. Pandemia Covid-19 znacznie ogranicza przeprowadzanie wielu akcji w terenie a i dawcy mniej ochoczo odwiedzają punkty poboru krwi.

Jednakże bez względu na zaistniałą sytuację epidemiologiczną krew i jej składniki są potrzebne każdego dnia. Wakacje są szczególnie trudne dla publicznej służby krwi, gdyż z jednej strony zmniejsza się ilość honorowych dawców krwi, którzy korzystają z urlopów wypoczynkowych, a z drugiej strony wzrasta zapotrzebowanie szpitali na krew i jej składniki.

Nie należy obawiać się honorowego oddawania krwi. To proces bezpieczny i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Pragnę podkreślić, że oddawanie krwi i w czasie pandemii jest bezpieczne. Osoby przychodzące do punktów krwiodawstwa przechodzą preselekcję, czyli mają mierzoną temperaturę (oczywiście bezdotykowym termometrem), mają dezynfekowane ręce, przeprowadzona jest krótka ankieta. Dopiero po wstępnej kwalifikacji osoba jest zarejestrowana i przechodzi standardową drogę dawcy. Na każdym etapie używa się jednorazowego sprzętu i środków ochrony osobistej. Zachowujemy wszystkie procedury bezpieczeństwa dawcy – zapewnia Małgorzata Tarnawska, dyrektor RCKiK w Kaliszu.

Warto pamiętać, że dla każdego z nas, dla naszych najbliższych może być potrzebna krew i nie możemy pozwolić, aby brak krwi decydował o życiu i zdrowiu człowieka. Wszystkie osoby, które chcą pomóc poprzez honorowe oddanie krwi, zapraszamy do Centrum Wolontariatu w Turku, ul. Kaliska 47 w godz. 8.00-11.00, w co drugą środę miesiąca. Najbliższa akcja krwiodawstwa odbędzie się 22 lipca br.
Kolejne dziecko zarażone koronawirusem w powiecie ...
Brudzew: Alkoholowy problem. Czy wprowadzą zakaz s...

Podobne wpisy

 

Komentarze 2

Gość - Paweł w niedziela, 19 lipca 2020 12:19

Dla chorych niech oddają ich rodziny .Przestałem oddawać honorowo krew od momentu ,gdy kaczynski nazwał Mnie kanalią i zdradziecką mordą.

Dla chorych niech oddają ich rodziny .Przestałem oddawać honorowo krew od momentu ,gdy kaczynski nazwał Mnie kanalią i zdradziecką mordą.
Gość - ijie w piątek, 17 lipca 2020 13:04


To nie jest wina koronawirusa, tylko czyjejś pazerności kilka bądź kilkanaście lat wstecz. Był punkt w Turku, ktoś zdecydował zamknijmy go, po co ma generować koszty (chory chorym ale kasa się liczy bardziej). Na takie rzeczy muszą być pieniądze, ale dopiero teraz to widać. Ktoś pomyślał przyjedziemy do szpitala zbierzemy krew będzie taniej, dorzuci się jeszcze akcje w terenie. Potem już jeździły tylko regularnie autobusy a kluby prześcigały się w akcjach. I co pojawił się wirus autobusu nie można wysłać szkoły zamknięte i cały system oparty ludziach, dla których nie liczyły się pieniądze tylko bezinteresowna pomoc, którzy mieli oddawać krew mimo wszystko pada. Ten cały system w końcu by padł z takiego czy innego powodu. Do tego dochodzi jeszcze jedno, nie można zdobyć tylu nowych stałych hdk co kiedyś. To że ktoś przyjdzie ze dwa razy do roku na akcje nie znaczy, że będzie wspierał krwiodawstwo regularnie latami i zostają chyba tylko ci najbardziej zdeterminowani. Urlopy to nie żadne tłumaczenie, jakby się ludziom chciało i mieli gdzie wtedy kiedy oni mogą oddać krew to by nie było wielkiego problemu. Może dzięki temu wirusowi ktoś stwierdzi że jednak warto dopłacić do poboru krwi nie warto patrzeć tylko na koszty. I się coś zmieni na lepsze. Chociaż szczerze w to wątpię.

To nie jest wina koronawirusa, tylko czyjejś pazerności kilka bądź kilkanaście lat wstecz. Był punkt w Turku, ktoś zdecydował zamknijmy go, po co ma generować koszty (chory chorym ale kasa się liczy bardziej). Na takie rzeczy muszą być pieniądze, ale dopiero teraz to widać. Ktoś pomyślał przyjedziemy do szpitala zbierzemy krew będzie taniej, dorzuci się jeszcze akcje w terenie. Potem już jeździły tylko regularnie autobusy a kluby prześcigały się w akcjach. I co pojawił się wirus autobusu nie można wysłać szkoły zamknięte i cały system oparty ludziach, dla których nie liczyły się pieniądze tylko bezinteresowna pomoc, którzy mieli oddawać krew mimo wszystko pada. Ten cały system w końcu by padł z takiego czy innego powodu. Do tego dochodzi jeszcze jedno, nie można zdobyć tylu nowych stałych hdk co kiedyś. To że ktoś przyjdzie ze dwa razy do roku na akcje nie znaczy, że będzie wspierał krwiodawstwo regularnie latami i zostają chyba tylko ci najbardziej zdeterminowani. Urlopy to nie żadne tłumaczenie, jakby się ludziom chciało i mieli gdzie wtedy kiedy oni mogą oddać krew to by nie było wielkiego problemu. Może dzięki temu wirusowi ktoś stwierdzi że jednak warto dopłacić do poboru krwi nie warto patrzeć tylko na koszty. I się coś zmieni na lepsze. Chociaż szczerze w to wątpię.
Gość
czwartek, 28 marca 2024

Zdjęcie captcha

Redakcja:

Redaktor: Katarzyna Błaszczyk

Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.