Dzisiaj dzień, w którym woda może lać się strumieniami. Pełen tradycji Lany Poniedziałek zawitał do naszych domów. W tym roku nie spotkamy jednak krzyczących na dworze dzieci robiących psoty, a pokropić wodą można bliskich jedynie w domach.
Tradycja polewania się wodą nierozłącznie związana jest z wielkanocnym poniedziałkiem. Zwyczaj ten zawitał do naszych domów już dawno temu i swoje początki ma w smaganiu witką po odsłoniętych nogach. Chrześcijanie przejęli ten obrzęd od pogan i miał on być przede wszystkim powiązany z cierpieniem Chrystusa. Jest to tradycja radosna choć coraz rzadziej praktykowana. Na początku Śmigus i Dyngus były osobnymi zwyczajami, które z biegiem lat splotły się w jedno.
-Przez lata Lany Poniedziałek nabierał zupełnie innego charakteru. Pamiętam, kiedy byłam mała woda lała się wszędzie. Ściany w domu były mokre. Słychać było tylko śmiech i krzyk uciekających przed wodą. Na dworze biegały dzieci z wiadrami wody. Teraz wszystko ucichło. Została tylko drobna symbolika- mówiła Anna, mieszkanka Turku.
W tym roku święta spędzamy inaczej, a w tym czasie priorytetem jest bezpieczeństwo. Sposobów na miłe spędzenie dzisiejszego dnia jest wiele.
Najważniejsze jednak by pamiętać o tym, co najważniejsze i zachować ducha Świąt Wielkanocnych.