Środki finansowe na zimowe utrzymanie dróg planowane są w samorządowych budżet zwykle na podstawie tych, z ubiegłego roku. Tegoroczna zima jednak zaskoczyła wszystkich i sprawiła, że w mnie Przykona pieniądze na odśnieżanie topnieją szybciej od śniegu.
Jak podczas wtorkowej (16 lutego) sesji rady gminy Przykona wyjaśniał wójt Mirosław Broniszewski, w ubiegłym roku do odśnieżania wyjeżdżano zaledwie dwa razy, a w roku 2019 - raz. Inaczej sprawy mają się tej zimy, kiedy to odśnieżać trzeba dwa razy dziennie, a czasami i częściej.
- Zaplanowane środki się skończyły, mamy pulę jeszcze na kwestie letniego utrzymania. Skończyła się przewidywana kwota na odśnieżanie - wskazywał wójt Broniszewski.
Mimo zaangażowania środków większych niż pierwotnie przewidziano nie brakuje jednak skarg ze strony mieszkańców. Odśnieżarki nie są bowiem w stanie w krótkim czasie znaleźć się w kilku miejscowościach na terenie gminy. Wójt wskazywał, ze najbardziej poszkodowane są gospodarstwa oddalone od głównych dróg. Mieszkańcy skarżą się też, że przejeżdżające odśnieżarki usypują wzniesienia, które uniemożliwiają wyjazd z posesji.