Rozemocjonowani swoją aktywnością w mediach społecznościowych turkowscy radni tak pogrążyli się w dyskusji na tematy związane z internetowym hejtem, że ich wzajemne żale, pretensje i uwagi pochłonęły bez mała godzinę podczas obrad sesyjnych. W ten sposób Rada Miejska w Turku stała się swoistym fenomenem w całym powiecie. Tylko w tym samorządzie prywatne tematy wyrastają do rani wymagających powszechnej dyskusji, a wbrew temu co mówią włodarze, jak się okazuje zmartwienia mieszkańców spychane są na dalszy plan.
- Jasak bardzo rozpacza, że został odwołany z przewodniczącego. Teraz się znowu na te 400 zł połaszczył - mówiła radna Groncik.
W końcu głos postanowił zabrać wywołany do tablicy Dariusz Jasak.
- Ta dyskusja schodzi na niskie tory, pani wiceprzewodnicząca, trzeba dobrze liczyć, bo różnica pomiędzy dietą zastępcy przewodniczącego rady, a radnego to nie 400, a 800 zł. Chciałbym uzasadnić dlaczego podjąłem się zastępcy przewodniczącego Komisji Zdrowia. Tu nie chodzi o żadne pieniądze, nie chodzi o 800 zł. Na ostatniej sesji pani nie było a dzisiaj to zrobię, bo m.in. zastanawiam się dlaczego nie zostały podjęte kroki w sprawie tego hejtu, które organizujecie w internecie. Przekazałem materiały i pani przewodnicząca miała się ustosunkować, chciałem, żeby pani ustosunkowała się do swoich postów - mówił radny Jasak.
Przytoczył udostępniony przez Ewę Groncik, a „polajkowany” przez radnego Idzikowskiego post w którym, jak mówił Dariusz Jasak: „minister Kępę nazywa, że jest tępa”.
- Mamy większość w tej komisji i korzystamy z demokracji. Idzikowski ten bezczelny post u pani polubił. Czy wy umiecie w swoim gremium zrobić porządek, bo mojej osobie zarzucaliście, że stosuje hejt. Nie stosuje hejtu. Czy jesteście w stanie odwołać Marcina Deruckiego z funkcji wiceprzewodniczącego swojego klubu? Wy się tego nie wstydzicie i zostajecie na tych stanowiskach. Mi jest wstyd, ze piastujecie takie wysokie urzędy. Wpisujecie się w działalność hejterską, która ma miejsce także na ogólnopolskim rynku politycznym i medialnym - strofował przedstawicieli koalicji rządzącej miastem radny Jasak
Co kto lubi, czyli przegląd facebooka
Całość tych wywodów w osobliwy sposób skomentowała przewodnicząca rady.
- Jak byśmy się mieli odwoływać za lajki na facebooku to co drugi by stracił swoją funkcję - mówiła Mariola Kadrzyńska Siwek, a wtórowała jej Ewa Groncik, wskazując, że na chwilę obecną była i jest wolność słowa, wypowiedzi i wolność na facebooku.
- To co ja udostępniam i wstawiam to mam prawo tak sądzić. Przypomnę panu, jak bardzo się pan cieszył, że potrafił pan sporządzić satyrę - mówiła radna Groncik.
My w tym miejscu wspomnimy jednak, że to właśnie za facebookową działalność, która dla przewodniczącej Kadrzyńskiej-Siwek w odniesieniu do Ziemi Turkowskiej jest prywatna, radny Derucki tak ochoczo poddawał w osąd nikogo innego jak Dariusza Jasaka, nawołując przy tym także do jego - skutecznego z resztą - odwołania. Wówczas nikt z rządzącej koalicji nawet nie zająknął się na temat wolności słowa w mediach społecznościowych czy też prywatności publikowanych tam treści. W całej tej dyskusji na temat internetowych wypowiedzi próbowała przebić się jeszcze radna Niespodziańska, która podkreślała swoje niezadowolenie z odwołania Radosława Idzikowskiego, z którym dobrze jej się współpracowało. Radnej Niespodziańskiej nie spodobało się też, że Dariusz Jasak określił Radosława Idzikowskiego mianem „bezczelnego”.
- Bezczelny to brzydkie słowo, ale polubić post, w którym jest „Nazywam się Kępa i jestem tępa” pod obrazem minister a obecnie europosłanki, to jest bezczelne. Radnemu to nie przystoi, nie mówcie, że to nie jest ważny temat , ta nasza działalność w mediach społecznościowych, na wyrabianie opinii o nas, o radzie, o urzędzie, to ma znaczenie - odpowiedział Dariusz Jasak.
Dyskusja w tym tonie trwała ponad godzinę. Nie sposób jej tu w całości przytoczyć - na szczęście każdy ma dostęp do transmisji obrad z sesji Rady Miejskiej i sam może wyrobić sobie zdanie na temat rzeczywistości, w jakiej żyją miejscy radni. Bo rozmowy na sesji o profilach na facebooku utwierdzają w przekonaniu, że zdecydowanie różni się ona od tej, w której na co dzień funkcjonują mieszkańcy Turku. Trafnie z resztą ujął to sam burmistrz, stwierdzając:
- Godzina czasu minęła nic więcej się nie dowiedziałem, poza tym, ze żyjemy w wirtualnym świecie, a dobrze by było gdybyśmy żyli w realnym.
Jako redakcja iturek.net życzymy sobie dokładnie tego samego.
Radni mają swoją funkcję w radzie.o wiele większą ma burmistrz.to burmistrz jest reprezentantem miasta i miastem stosownie do posiadanej władzy zarządza
. jest w tej układanie kluczowy.ponosi także
odpowiedzialność.
Sznowni radni miasta Turku zarówno PIS jak i ZT należało by wziąść się za pracę dla miasta i jego społeczeństwa a swoje sprawy medialne załatwiać gdzie indziej a już nie na sesjach bo oglądać się tego nie da za co wy pieniądze bierzecie co to ma być " Dlaczego Ja "
Panie Jasak szeregowy Radny jak pan miał 1000 zł a jako wiceprzewodniczący 1400 jaka jest różnica hehe.
Panie Burmistrzu słabo to wygląda jak się Was ogląda. Widać, że macie problem z opozycją, która to trafnie Was punktuje...
właśnie! Temat wywołany przez radnych od burmistrza. Pewnie było takie ustalenie na klubie.
Drugiej stronie pozostała obrona. Całkiem udana.
Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.