Przypadająca 10 kwietnia kolejna rocznica katastrofy smoleńskiej w wielu miejscowościach ma zostać uczczona syrenami. Dla obywateli Ukrainy ten dźwięk to jednak sygnał zbliżającego się niebezpieczeństwa i właśnie dlatego władze Turku podjęły decyzję o niewłączaniu tego dnia syren alarmowych.
- W naszym mieście, tak jak teraz w wielu innych miejscowościach w Polsce, przebywają uchodźcy z Ukrainy, którzy znaleźli tu schronienie przed bombami i rakietami. Sygnał syren alarmowych jest dla nich wielką traumą i dramatycznym przeżyciem. Dlatego w Turku nie włączymy 10 kwietnia syren alarmowych. Dzisiaj jest to nikomu niepotrzebne - podał w mediach społecznościowych burmistrz Romuald Antosik.
Taka decyzja spotkała się z wieloma pozytywnymi komentarzami ze strony mieszkańców miasta. Decyzję o niewłączaniu syren 10 kwietnia podjęły również władze Konina.