Już po raz siódmy zaobrączkowano kawęczyńskie bociany. Akcja liczenia ptaków trwa jednak w gminie o wiele dłużej - niemal dwie dekady. W tym roku ptaki zasiedliły ponad 80 proc. gniazd w Kawęczynie i okolicach.
Obrączki to takie bocianie tablice rejestracyjne. Dzięki nim wiadomo, jakie są losy ptaków po opuszczeniu gniazda - gdzie wędrują, czy wracają na te same gniazda i czy gmina Kawęczyn sprzyja ich rozmnażaniu. Ciekawostką jest, że po pierwszym obrączkowaniu dwa kawęczyńskie bociany trzykrotnie pojawiły się w Izraelu, na co wielu znawców czeka wiele lat. Podczas obrączkowania każdego roku jest obecna Alina Bartosik - pomysłodawczyni liczenia bocianów w gminie Kawęczyn. To ona, jak nikt inny zna losy bocianich rodzin.
W tym roku w Kawęczynie przyszło na świat 41 młodych paków, a w ciągu 24 lat badań na terenie gminy wylęgły się 824 bociany. Zaobrączkowano już 267 boćków, z czego otrzymano 21 tzw. zwrotek, czyli informacji o odczycie obrączek. Jeden z zaobrączkowanych 2015 roku bocianów założył rodzinę niedaleko miejscowości Brzeziny w Wielkopolsce i został ojcem trojga piskląt, a samica zaobrączkowana w 2019 roku w województwie opolskim dziś mieszka w Głuchowie i również dochowała się pisklaków.
Obserwacje bocianów przez blisko dwie dekady pozwalają powiedzieć, że gmina i jej ekosystem sprzyjają tym ptakom. Każdego roku odnotowywane są liczne wylęgi. Trzy pisklaki w gnieździe są oznaką stabilności populacji. Bociany chętnie korzystają z przygotowywanych dla nich platform, gdzie zakładają swoje gniazda. Przyzwyczajają się do postępu cywilizacyjnego w postaci szumu aut oraz wścibskości człowieka. Pozwalają sobie pomagać.