Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Władysławów zatwierdzono uchwałę dotyczącą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla fragmentów obrębów Piorunów, Kamionka, Milinów i Russocice. Decyzja otwiera drogę do lokalizacji farm fotowoltaicznych na wybranych terenach, jednak spotkała się z silnym sprzeciwem części mieszkańców. Obawy dotyczą wpływu inwestycji na zdrowie, krajobraz i jakość życia w okolicy. Choć władze zapewniają, że wprowadzono szereg ograniczeń i zabezpieczeń, emocji podczas obrad nie brakowało.
Uchwała została przyjęta większością głosów – 13 radnych opowiedziało się za, jedna osoba była nieobecna. Nowy plan zagospodarowania przestrzennego umożliwia m.in. budowę farmy fotowoltaicznej na działkach zlokalizowanych w obrębie Piorunowa oraz w rejonie Milinowa, Kamionki i Russocic.
Wójt Elżbieta Klanowska podkreśliła, że w projekcie planu uwzględniono zgłaszane wcześniej przez mieszkańców uwagi dotyczące ochrony krajobrazu i środowiska. – Od dłuższego czasu procedujemy te zmiany. Wychodząc naprzeciw mieszkańcom, wprowadziliśmy szereg uzgodnień – zaznaczyła.
Do projektu planu wpłynęły dwie pisemne uwagi od mieszkańców Milinowa – jedna podpisana przez cztery osoby, druga przez 21 osób. Zgłaszano w nich obawy związane z potencjalnym hałasem, promieniowaniem elektromagnetycznym oraz wpływem farmy na zdrowie i jakość życia. Wójt jednak nie uwzględniła tych uwag, uznając je za bezzasadne. Jak wyjaśniła, inwestycja była konsultowana z odpowiednimi służbami, które nie wykazały zagrożeń dla bezpieczeństwa mieszkańców. Podobna sytuacja dotyczyła działki w Piorunowie, gdzie jeden z mieszkańców sąsiedniego terenu, choć nie bezpośrednio przyległego, wyraził obawy związane z negatywnym wpływem inwestycji na wartość nieruchomości i środowisko naturalne. Ta uwaga również została odrzucona.
Podczas sesji padło wiele głosów krytycznych ze strony mieszkańców. Jedna z mieszkanek przypomniała wcześniejsze obietnice dotyczące rekultywacji terenów pokopalnianych z przeznaczeniem na cele rekreacyjne. – Miała być rekreacja, a mamy farmę fotowoltaiczną. To nie jest nasza potrzeba. Czy ktoś bierze pod uwagę odpoczynek wśród dziesiątek hektarów paneli? – pytała retorycznie.
Wójt odpowiedziała, że choć nie wszystkie plany udało się jeszcze zrealizować, wiele z nich już zostało wdrożonych. – Celem każdego włodarza jest dbałość o dochody gminy, a przyjęta dziś uchwała jest właśnie jednym z takich działań – podkreśliła Elżbieta Klanowska.
Zgłoszono również pytania dotyczące udziału gminy w inwestycji oraz ewentualnych zabezpieczeń na wypadek porzucenia farmy przez inwestora. Wójt poinformowała, że gmina nie będzie uczestniczyć w budowie ani finansowaniu przedsięwzięcia, a pozwolenie na budowę wydaje starostwo. – Decyzję środowiskową wydajemy my i na tym etapie również są zabezpieczenia dotyczące ewentualnej likwidacji farmy i utylizacji paneli – dodała.
W trakcie sesji głos zabrał także urbanista pracujący nad planem. Zwrócił uwagę, że przewidziano szereg rozwiązań minimalizujących wpływ inwestycji na otoczenie – m.in. obowiązek nasadzeń drzew i krzewów oraz pasy zieleni izolującej inwestycję od zabudowy mieszkaniowej. – Najbliższe zabudowania są oddalone o ponad 100 metrów od planowanej lokalizacji. Nie ma mowy o bezpośrednim sąsiedztwie farmy z domami – zaznaczył.
Dodał również, że obecnie żaden inwestor nie wyraził jeszcze formalnego zainteresowania realizacją inwestycji w Władysławowie – obecnie działania skupiają się głównie na Koninie. Jednak przyjęcie planu stwarza ku temu możliwości.
Wartością nie do pominięcia jest aspekt finansowy – szacuje się, że wpływy z podatku od nieruchomości wyniosą ponad 1,5 mln zł rocznie. Przy obecnym stanie finansowym gminy to istotne wsparcie budżetowe.