W czwartek, 27 lutego Turek stał się miejscem spotkania z Grzegorzem Braunem, kandydatem na prezydenta RP, który w ostrych słowach krytykował obecne władze oraz decyzje dotyczące gospodarki energetycznej w regionie. Już na wstępie skrytykował likwidację kopalni Adamów i „zaoranie” turkowskiej elektrowni, podkreślając, że to symboliczne przykłady niszczenia polskiej suwerenności energetycznej.
Spotkanie w płomieniach walki
Podczas spotkania, które zgromadziło licznych zwolenników, wielokrotnie podkreślano, że Braun jest postacią znaną nie tylko jako europarlamentarzysta, ale również z powodu głośnych incydentów, w tym użycia gaśnicy w Sejmie. Symbol gaśnicy był obecny także na sali, gdyż wielu uczestników miało je przy sobie. W pomieszczeniu płonął symboliczny ogień, określony przez organizatorów jako „płomień pozytywny i do walki”. Spotkanie otworzył poseł Piotr Korczarowski, a w imieniu lokalnych sympatyków Brauna głos zabrała Agnieszka Arent-Marczewska. Obecny był także koordynator okręgu, dr Marcin Cybulski, należący do drużyny Brauna, która – jak podkreślano – ryzykuje swoim czasem, majątkiem i bezpieczeństwem, by „coś dla Polski wywalczyć”.
Krytyka władz i deklaracje programowe
Grzegorz Braun ostro skrytykował politykę zagraniczną oraz rolę Polski w strukturach międzynarodowych. Mówił o „eurokołchozie” i „eurokomunie”, podkreślając, że Polska nie powinna uczestniczyć w konfliktach, które nie dotyczą jej bezpośrednio. Podważył zasadność polskiego zaangażowania w NATO poza obszarem północnego Atlantyku, mówiąc: „Czy Afganistan leży może nad Morzem Śródziemnym?”.
Braun zarzucił obecnej władzy zdradę polskich interesów oraz oddawanie suwerenności w obce ręce. Szczególnie ostro wypowiadał się na temat polityki historycznej, domagając się ujawnienia aneksu do raportu o likwidacji WSI oraz ponownego przeprowadzenia ekshumacji w Jedwabnem. Wskazywał też na konieczność zakończenia finansowania „antypolskich narracji”.
„Ani złotówki na niepolskie sprawy”
Kandydat na prezydenta podkreślał, że nie podpisze żadnej ustawy budżetowej, w której znajdą się fundusze przeznaczone na inne narody. Skrytykował wsparcie dla uchodźców oraz świadczenia społeczne dla obywateli innych państw, zwłaszcza Ukrainy. „Nie będzie 800 plus dla Ukraińców, nie zostaną przyjęte roszczenia żydowskie” – zapowiedział. Braun postulował też radykalne zmiany w systemie podatkowym, w tym likwidację PIT i CIT oraz wygaszenie ZUS-u, który określił jako „piramidę finansową”. Podkreślał, że priorytetem powinno być ułatwienie życia małym i średnim przedsiębiorcom oraz zniesienie barier administracyjnych.
Kończąc swoje wystąpienie, Braun podkreślił, że jego program jest „prosty i nudny” – sprowadza się do odzyskania suwerenności i normalizacji stosunków międzynarodowych. „Nie wiem, co jest za zakrętem historycznym, ale trzeba tak brać te zakręty, by Polska nie wyleciała na wirażu” – powiedział kandydat na Prezydenta RP na zakończenie spotkania.