Kilka chwil wcześniej ponad 50 uczniów, zarówno z Kaczek Średnich, jak i innych placówek powiatu tureckiego, pikietowało, przed budynkiem ZSR dając wyraz swojemu niezadowoleniu To wyraz ich niezgody na to, żeby doszło do sytuacji, w której Krzysztof Świerk- obecny dyrektor placówki, mógłby zostać wykluczony z możliwości startu w konkursie na dyrektora tejże szkoły. Obszerną relację z pikiety można przeczytać
TUTAJ.
-Reprezentacja uczniów z Zespołu Szkół Rolniczych w Kaczkach Średnich, Rady Rodziców, absolwentów, a także osób niezwiązanych z naszą szkołą, pragnie przekazać na ręce pana Starosty naszą petycję. Dotyczy ona zmiany terminu zakończenia zgłoszeń do konkursu na dyrektora ZSR w Kaczkach Średnich, aby nasz obecny dyrektor Krzysztof Świerk także miał równe szanse i mógł w nim wystartować na równi z innymi – mówił jeden z uczniów Piotr Korczyński.
Przedstawiciel akcji podkreślił, że cała inicjatywa jest intencją uczniów i nie można jej nazwać strajkiem, a jedynie spontaniczną pikietą. Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił starosta turecki Dariusz Kałużny informując, że uchwała o ogłoszeniu konkursu została podjęta zgodnie z prawem.
Według uczniów decyzja jest niemoralna, gdyż było wiadomo o wystąpieniu przez dyrektora o ocenę pracy, co miało miejsce 3 października. Jak powiedział Piotr Korczyński ocenę dyrektor może dostać dopiero 3 stycznia, gdyż kuratorium ma na jej opracowanie trzy miesiące.
Między reprezentacją uczniów, a starostą wywiązała się dyskusja:
-Na jakiej podstawie państwo twierdzą, że dyrektor nie otrzyma oceny? Zostało jeszcze kilkanaście dni?- pytał starosta.
-Tak dobry dyrektor, który wyprowadził wreszcie szkołę na prostą może nie dostać możliwości przystąpienia do konkursu, a to jest dla nas niezrozumiałe. Mamy pytanie do pana starosty, jako przewodniczącego prezydium zarządu powiatu, dlaczego akurat taki krótki termin i dlaczego tak nagle?- pytał Piotr Korczyński.
Dariusz Kałużny działania pikietujących określił, jako próbę nacisku na decyzję władz powiatu.
-Jest to próba nacisku siłowego na decyzję zarządu, jest próba nacisku siłowego na potencjalnych kandydatów na to stanowisko, jest to też siła nacisku na przyszłą komisję konkursową. I to jest niepokojące, a jeszcze bardziej niepokojące jest to, że w ten strajk są zaangażowani uczniowie. Jest taka prawda, że 9 grudnia zarząd podjął taką uchwał i już w tym samym dniu do mediów było skierowane pismo dyrektora Świerka. Dopiero na drugi dzień było ono skierowane do zarządu. Ja nie mam żadnych informacji od dyrektora, że się dzieją w szkole takie rzeczy. Pan dyrektor jest zobowiązany powiadomić organ prowadzący o wszelkich zdarzeniach w szkole. Jest to sytuacja niepokojąca. Konkurs został ogłoszony, trwa procedura zgodnie z prawem. Jest jeszcze kilkanaście dni, w których dyrektor może otrzymać ocenę swojej pracy. Jeszcze przed nami dwa konkursy, bo mamy jeszcze dwie placówki oświatowe, w których przeprowadzimy konkurs. Kadencja trwa 5 lat. Konkurs trzeba przeprowadzić czy się komuś to podoba czy nie, takie są przepisy prawa i ja ich przestrzegam. Jestem zaniepokojony, że dyrektor rozmawia przez media, a nie rozmawia z organem prowadzącym – wskazywał Kałużny.
Uczniowie pytali starostę także o to, dlaczego w innych placówkach konkurs na dyrektora nie został ogłoszony tak wcześnie.
-Wiemy, że kadencja trwa 5 lat. Dlatego pytam - dlaczego po 4,5 roku został ogłoszony konkurs, gdzie dyrektor-elekt nie ma prawa zarządzać jednostką ani otrzymać żadnych informacji przed dniem 1 września? – mówił uczeń.
Dariusz Kałużny powtarzał, że są pewne procedury, a konkursów jednocześnie przeprowadzić nie można. Według starosty, dyrektor o ocenę pracy mógł wystąpić w ciągu trzech ostatnich lat i była by ona równie ważna.
-To, że konkurs odbywa się na przełomie roku nie świadczy o tym, że dyrektor przestanie pełnić obowiązki z dniem ogłoszenia wyników konkursu. On pełni swoje obowiązki do 31 sierpnia. Cała procedura przeprowadzenia konkursów trwa miesiąc. Chcemy zdążyć z konkursami do marca, bo wówczas tworzy się projekt arkusza organizacyjnego na przyszły rok. Te konkursy musza więc rozpocząć się już teraz- mówił naczelnik Wydziału Edukacji Sławomir Kosobudzki.
Jak poinformował przedstawiciel uczniów, dyrektor otrzymał od nich oświadczenie, że będą nadal prowadzić działania w jego obronie, ale Krzysztof Świerk nie podszedł do nich z entuzjazmem. Piotr Korczyński wskazał również, że pikietujący mają prawo nie być w szkole.
- Jesteśmy osobami dorosłymi, jeśli nie jesteśmy nimi mamy zgodę rodziców, aby w ten dzień być tutaj. Nie wywieramy nacisku, tym bardziej - jak pan nam zarzuca- siłowego bo nikt nie prowadzi agresywnego strajku i nikt nie wtargnął siłą do urzędu. Jesteśmy tutaj z prośbą i przekazujemy panu petycję. To nie nacisk, to prośba o przesunięcie terminu zgłoszeń - argumentował.
Według radcy prawnego Przemysława Jandy konkurs odbywa się analogicznie do poprzednich, zgodnie z przepisami prawa. Przedstawiciele powiatu wyrazili zaniepokojenie listem od nauczycieli, który pojawił się w mediach. Nie był on podpisany, a jak powiedział Sławomir Kosobudzki nie wszyscy ten list podpisali i są tacy, którzy zdanie maja odmienne.
- W tej sprawie jest mnóstwo niepokojących wątków. A najbardziej mnie niepokoi, że kierownik jednostki, czyli dyrektor tej szkoły, nie powiadamia organu prowadzącego, że są strajki w szkole, że szkoła jest oplakatowana- podkreślał Dariusz Kałużny.
-Jestem zdziwiony, że starostwo posiada nieprawidłowe i już nieaktualne informacje. Szkoła nie jest oplakatowana. Po telefonie z kuratorium oświaty dyrektor zdjął wszystkie nasze obwieszczenia, bo były niezgodne z prawem- mówił Piotr Korczyńki.
- Jeśli stworzył się szum, to szum stworzył się z jakiegoś powodu. Jeśli społeczeństwo się burzy, to społeczeństwo się nie zgadza- mówił przedstawiciel uczniów.
-Szum powstał przez pismo dyrektora do mediów. Zamiast spotkać się z zarządem, z organem prowadzącym, przedyskutować dyrektor postanowił zawiadomić najpierw media w piśmie, które też nie do końca potrafię zrozumieć- na koniec wskazał starosta.
W dalszej części dyskusji tematyka poszerzona został o problemy bezpośrednio niezwiązane z akcją #MuremZaŚwierkiem, które dotyczą jednak sytuacji w placówce o czym możemy dowiedzieć się z poniższego materiału audio.