Biblioteka Wojewódzka negatywnie o cenie kart. Czy dyrektor zmieni cennik?

Miejska Biblioteka Publiczna w Turku

- Nastąpił ewidentny uszczerbek dla działalności bibliotecznej, w związku zarządzeniem wprowadzającym nowy regulamin warunków korzystania z usług biblioteki oraz nowy cennik. Zostały złamane przepisy ustawy o bibliotekach, która dobitnie mówi o tym, że prawo do korzystania z bibliotek ma charakter powszechny, a biblioteki są ogólnie dostępne i świadczą bezpłatne usługi – powiedziała iTurek.net Justyna Stoltmann - Prędka z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, która sprawuje nadzór merytoryczny nad Miejską Biblioteką Publiczną w Turku.

Pismo wojewódzkiej instytucji nadzoru wraz z opinią na temat nowego cennika w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Turku zostało wysłane 28 stycznia. Otrzymają je m.in. biblioteka, Urząd Miejski w Turku oraz Urząd Gminy Turek.

W rozmowie z iTurek.net przedstawicielka Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu nie kryła zaskoczenia i zdziwienia zaistniałą sytuacją. W jej ocenie zmierza to w bardzo złym kierunku.

- Prawo do korzystania z bibliotek ma charakter powszechny, a biblioteki są ogólnie dostępne i świadczą bezpłatne usługi. To ustawa wskazuje rodzaje opłat, jakie biblioteki publiczne mogą pobierać od mieszkańców. Nie ma prawnej możliwości pobierania tych opłat za wydawanie karty bibliotecznej. Tym bardziej bulwersująca była kwestia opłaty za aktualizację karty bibliotecznej. To jest dla nas swoisty abonament za usługi biblioteczne. Jest to niedopuszczalne i niezgodne z przepisami prawa. Dlatego wskazaliśmy, że jest to uszczerbek dla działalności biblioteki, który rzutuje na jej atrakcyjność w środowisku – mówiła Justyna Stoltmann- Prędka.

Jej zdaniem istnieje zagrożenie, że czytelnicy zrażą się do instytucji biblioteki. Jeśli nie skorzystają z oferty tej instytucji, to pójdą do innej lub zupełnie zrezygnują z czytelnictwa. Biblioteka to instytucja, która ma zachęcać do czytania, a nie tworzyć bariery, m.in. w postaci wysokich opłat.

- Dyrekcja Biblioteki Wojewódzkiej wyraża nadzieję, że po zapoznaniu się z opiniami bibliotek pełniących nadzór merytoryczny nad prawidłowością funkcjonowania biblioteki w Turku, zgodnie z przepisami prawnymi, które dla bibliotek są opracowane i obowiązujące, a także po wysłuchaniu głosów ze strony środowiska, bo również zaniepokojony był Wójt Gminy Turek, zostaną przedsięwzięte kroki, aby wycofać się z tych opłat, bo biblioteki są z zasady bezpłatne – wskazuje z nadzieją Justyna Stoltmann- Prędka – Jeśli sprawy są bardzo problematyczne, z dużym uszczerbkiem dla czytelnictwa i bibliotekarstwa to przekazujemy takie informacje do Krajowej Rady Bibliotecznej do Warszawy. Jeżeli nic się nie zmieni możliwe, że tam będziemy dalej zasięgać opinii. Jest to organ doradczy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego do spraw bibliotek w Polsce – dodaje na końcu naszej rozmowy.

Czy sprawa opłat nakładanych na czytelników spoza miasta Turku będzie musiała trafić do Ministra Kultury w Warszawie? Póki co temat różnicowania opłat dla czytelników spoza miasta stał się popularny w Wielkopolsce. W Internecie pojawia się wiele negatywnych opinii i komentarzy na temat decyzji władz miasta i dyrekcji biblioteki, co ważne – wśród nich jest wielu turkowian. Sprawą interesowała się też TVP Poznań.

Dziwi jedynie fakt, że wśród włodarzy miejskich łamanie prawa – m.in. zapisów Konstytucji dotyczących dyskryminacji (art. 32), nie jest niczym nadzwyczajnym. Na uwagę zasługuje choćby milcząca postawa radnego Pawła Kwiatkowskiego. Przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury i Sportu w Turku w dniu 7 czerwca 2017 roku rozdawał mieszkańcom Turku egzemplarze Konstytucji, czym chwalił się w mediach społecznościowych, a 6 września 2018 roku na swoim profilu społecznościowym pisał: „Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców." Dziś natomiast milczy. Poproszony o zabranie głosu w niniejszej sprawie nie znalazł czasu na komentarz. Wielokrotne próby kontaktu z radnym zakończyły się fiaskiem.

Co ciekawe na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Turku znaleźć można Autorski Program Działania Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Włodzimierza Pietrzaka w Turku. Publikację sporządziła dyrektor Ewelina Derucka. W dokumencie znajduje się informacja m.in. o finansowaniu placówki. Nie ma tam ani słowa o pobieraniu wysokich opłat za karty biblioteczne. Ale za to dużo uwagi poświęca się misji i wizji turkowskiej książnicy.
Biblioteką zarządza osoba powołana, a nie wybrana w drodze konkursu. I to właśnie ona jest twarzą placówki o której jest głośno w całym kraju. Burmistrz ucieka natomiast przed odpowiedzią dla ogólnopolskich mediów, ale atakuje w wywiadzie w lokalnym tygodniku - dlaczego ?

Należy jedynie mieć nadzieję, że opinia Wojewódzkiej Biblioteki w Poznaniu wpłynie na postawę władz i dyrektor Deruckiej. Z całą pewnością liczy na to znaczna część czytelników.
Tuliszków: Niecodzienni goście zawitali do Urzędu ...
Ile kosztuje OC w Poznaniu? A ile w Turku?

Podobne wpisy

 

Komentarze 19

Gość - Obserwator w poniedziałek, 17 lutego 2020 19:46

Proszę mi teraz ci wszyscy jaśnie wielmożności co to zna a się na wszystkim ile wy książek przeczytaliście ot powiedzmy w ostatnim roku? Może być razem 😁 podane. Proszę każdego o korzystanie z biblioteki która mu się ustawowo należy - dbajcie o poziom i księgozbiór tak aby wszyscy byli zadowoleni - wtedy zobaczymy co wam z tej łamiglowki wyjdzie.
Mądrzy wszyscy, najlepiej się znający ale pochwalcie się ile tych książek żeście przeczytali....?

Proszę mi teraz ci wszyscy jaśnie wielmożności co to zna a się na wszystkim ile wy książek przeczytaliście ot powiedzmy w ostatnim roku? Może być razem 😁 podane. Proszę każdego o korzystanie z biblioteki która mu się ustawowo należy - dbajcie o poziom i księgozbiór tak aby wszyscy byli zadowoleni - wtedy zobaczymy co wam z tej łamiglowki wyjdzie. Mądrzy wszyscy, najlepiej się znający ale pochwalcie się ile tych książek żeście przeczytali....?
Gość - Grzesiu w niedziela, 09 lutego 2020 13:19

Utrzymanie dużej powiatowej biblioteki kosztuje 200 tys zł a utrzymanie miejskiej biblioteki kosztuje prawie 900 tys zł? ktoś powinien przyjrzeć się wydatkom w tej bibliotece.

Utrzymanie dużej powiatowej biblioteki kosztuje 200 tys zł a utrzymanie miejskiej biblioteki kosztuje prawie 900 tys zł? ktoś powinien przyjrzeć się wydatkom w tej bibliotece.
Gość - radny bez w niedziela, 09 lutego 2020 14:21

Grzesiu, napierw sprawdz która bibilioteka jest większa

Grzesiu, napierw sprawdz która bibilioteka jest większa
Gość - Podatnik w czwartek, 06 lutego 2020 18:25

Roczny koszt działania w gminnej bibliotece jest o 10 x niższy jak w mieście, a to daje dużo do myślenia i podpowiada, że należy dokładnie przejrzeć wydatki w miejskiej bibliotece.
Jeśli ten 1% czytelników powiatu, czyli 900 osób spoza miasta zapłaciłoby stawkę 100 zł, to do budżetu wpłynie 90 000 zł co daje, aż przeszło 10% rocznego kosztu działania biblioteki miejskiej (880 000). Dyrektor która zachęca do czytania nie ustala stawek po to, aby zmniejszyć liczbę czytelników. Jeśli tak jest to przyjęła (zachęcając niską stawką 8,3 zł miesięcznie), że stawkę 100 zł rocznie może uiścić każdy czytelnik w powiecie. Można więc założyć, że dla tej Pani to pozyskane 90 tyś zł jest wartością realną. Patrząc na roczne wydatki Gminnej Wiejskiej Biblioteki, które są na poziomie 80 000 to pytam: co Pani Dyrektor chce z tymi pieniędzmi robić w bibliotece, która już ma budynek, książki, pracowników itd.?
Dysproporcje utrzymania są znaczne i jako mieszkaniec chciałbym wiedzieć jak dużym wydatkiem dla kosztu działania biblioteki jest pensja Pani Dyrektor oraz jaki jest to % .
A co na to Burmistrz który, nie wypowiedział się w telewizji, a ma czas wypowiadać się w lokalnej gazecie oraz co na to przewodniczący oświaty radny Paweł Kwiatkowski, który też na tą chwilę jest niedostępny dla mediów.

Roczny koszt działania w gminnej bibliotece jest o 10 x niższy jak w mieście, a to daje dużo do myślenia i podpowiada, że należy dokładnie przejrzeć wydatki w miejskiej bibliotece. Jeśli ten 1% czytelników powiatu, czyli 900 osób spoza miasta zapłaciłoby stawkę 100 zł, to do budżetu wpłynie 90 000 zł co daje, aż przeszło 10% rocznego kosztu działania biblioteki miejskiej (880 000). Dyrektor która zachęca do czytania nie ustala stawek po to, aby zmniejszyć liczbę czytelników. Jeśli tak jest to przyjęła (zachęcając niską stawką 8,3 zł miesięcznie), że stawkę 100 zł rocznie może uiścić każdy czytelnik w powiecie. Można więc założyć, że dla tej Pani to pozyskane 90 tyś zł jest wartością realną. Patrząc na roczne wydatki Gminnej Wiejskiej Biblioteki, które są na poziomie 80 000 to pytam: co Pani Dyrektor chce z tymi pieniędzmi robić w bibliotece, która już ma budynek, książki, pracowników itd.? Dysproporcje utrzymania są znaczne i jako mieszkaniec chciałbym wiedzieć jak dużym wydatkiem dla kosztu działania biblioteki jest pensja Pani Dyrektor oraz jaki jest to % . A co na to Burmistrz który, nie wypowiedział się w telewizji, a ma czas wypowiadać się w lokalnej gazecie oraz co na to przewodniczący oświaty radny Paweł Kwiatkowski, który też na tą chwilę jest niedostępny dla mediów.
Gość - Koral w czwartek, 06 lutego 2020 16:34

Czy za utrzymania KINA czy Basenu płaci mieszkaniec Turku? a korzystają wszyscy w tej samej cenie?

Czy za utrzymania KINA czy Basenu płaci mieszkaniec Turku? a korzystają wszyscy w tej samej cenie?
Gość - mieszkaniec w piątek, 07 lutego 2020 16:06

Kina czy basenu nie ma w każdej gminie.

Kina czy basenu nie ma w każdej gminie.
Gość - Koral w niedziela, 09 lutego 2020 13:17

W takim razie czy za utrzymanie Domu Kultury płaci mieszkaniec Turku? a korzystają wszyscy w tej samej cenie?

W takim razie czy za utrzymanie Domu Kultury płaci mieszkaniec Turku? a korzystają wszyscy w tej samej cenie?
Gość - Mieszkaniec w poniedziałek, 10 lutego 2020 22:37

W takim razie czy za utrzymanie Domu Kultury płaci mieszkaniec Turku? Tak. Czy korzystają wszyscy w tej samej cenie? Nie.

W takim razie czy za utrzymanie Domu Kultury płaci mieszkaniec Turku? Tak. Czy korzystają wszyscy w tej samej cenie? Nie.
Gość - turkowianin w czwartek, 06 lutego 2020 12:06

TV PIS w akcji. Jako mieszkaniec Turku nie godzę się, by z moich podatków finansowano czytelnictwo w ościennych gminach. Wiem, że jest presja na rozdawnictwo nie swoich pieniędzy, dlatego szacun dla Antosika, że idzie pod prąd, ale zgodnie z interesem mieszkańców miasta. Dziwi mnie natomiast postawa niektórych radnych, pomyliły im się chyba rady, w których zasiadają. Konieczne są roszady, nie z taką pieśnią szli na ustach na wybory.

TV PIS w akcji. Jako mieszkaniec Turku nie godzę się, by z moich podatków finansowano czytelnictwo w ościennych gminach. Wiem, że jest presja na rozdawnictwo nie swoich pieniędzy, dlatego szacun dla Antosika, że idzie pod prąd, ale zgodnie z interesem mieszkańców miasta. Dziwi mnie natomiast postawa niektórych radnych, pomyliły im się chyba rady, w których zasiadają. Konieczne są roszady, nie z taką pieśnią szli na ustach na wybory.
Gość - Paweł w czwartek, 06 lutego 2020 08:40

Przewodniczący oświaty milczy, bo co on biedny może, robi to co mu burmistrz karze. W mojej ocenie nie ma nic do gadania, jest tylko marionetką w rękach burmistrza.

Przewodniczący oświaty milczy, bo co on biedny może, robi to co mu burmistrz karze. W mojej ocenie nie ma nic do gadania, jest tylko marionetką w rękach burmistrza.
Gość
czwartek, 28 marca 2024

Zdjęcie captcha

Redakcja:

Redaktor: Katarzyna Błaszczyk

Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.