Od pewnego czasu w okolicach miejscowości takich jak Janiszew, Kwiatków, Głowy czy Cichów błąkają się agresywne psy. Próby ich złapania nie przynoszą rezultatów.
Psy są duże i bardzo agresywne – także w stosunku do ludzi. Sprawa została zgłoszona przez mieszkańców nie tylko do Urzędu Gminy, ale też do dzielnicowego.
- Co jakiś czas mieliśmy informacje, że na terenie wkopu kopalnianego wałęsają się psy. Dwa tygodnie temu został zaatakowany nasz pracownik, który czyścił pobocza. Od tego czasu sytuacje się powtarzały – mówi zastępca wójta gminy Brudzew, Paweł Jacaszek.
W grupie jest sześć dużych psów –dwa starsze i cztery młodsze, ale już dorosłe – wszystkie w typie owczarka niemieckiego. Zwierzęta są nieufne, agresywne, nie można do nich podejść. Próbowano odłowić je wspólnie z weterynarzem, ale wszystkie metody zawiodły. Od pewnego czasu psy w ogóle się nie pojawiają. Nie widzą ich też pracownicy kopalni, którzy pozostają w stałym kontakcie zarówno z turkowskim schroniskiem jak i władzami gminy. Mieszkańcy proszeni są o ostrożność i zachowanie czujności, bo teren, na którym widywane są psy jest często wybierany jako trasa wycieczek rowerowych.
Podejmowane kilkakrotnie próby wyłapania watahy niebezpiecznych zwierząt jak dotąd nie przyniosły rezultatów. W związku z tym wystosowano do mieszkańców apel o zachowanie ostrożności i wsparcie służby. Wszyscy, którzy zobaczyli na terenie gminy grupę dużych błąkających się psów proszeni są o niezwłoczny kontakt z Urzędem Gminy (Tel. 669 826 000) bądź dzielnicowym (Tel. 786 936 538).