Podczas sesji Rady Miejskiej w Turku radni – w trybie korespondencyjnym – mieli wypowiedzieć się na temat obniżenia dotacji dla prywatnych żłobków i klubów dziecięcych. Głosy podzieliły się, a uchwała ostatecznie nie zyskała akceptacji.
O tym, jak miasto przygotowywało się do podjęcia wspomnianej uchwały opowiedziała Agnieszka Arent-Marczewska, właścicielka prywatnych żłobków:
- Na początku kwietnia zostałam poproszona na rozmowę do Urzędu Miejskiego. Wszystko było pozamykane, wchodziłam tylnym wejściem do budynku. Rozmowa odbyła się w gabinecie i udziale burmistrza Kurzawy. Zaproponowano, bym nie składała w ogóle wniosku o dotację. Wiedzieli, że zwolniłam rodziców z opłat i jedynym dla mnie ratunkiem jest dotacja miejska, której zasady zostały zawarte w umowie ze stycznia 2020 roku. Umowę podpisaliśmy na 12 miesięcy. W tym miesiącu otrzymałam od nich 5 5 00 zł dotacji na dwa żłobki. Zapytałam więc, jakie oni podjęli działania ograniczające tak rozrośnięte wydatki w żłobku miejskim. Wskazałam, że oszczędności powinno się najpierw poszukać tam, gdzie to wydatkowanie jest o wiele wyższe. Poinformowano mnie, że nie skorzystają z moich rad, a jeśli mam ochotę na wprowadzanie zmian, to mogę startować w konkursie urzędniczym. Najprawdopodobniej każdy z właścicieli żłobków w Turku otrzymał podobną do moich propozycję. No i też konspiracyjnie tylnymi schodami stawił się na wezwanie władzy. Chyba PRL wraca.
Przeciwko takim zmianom opowiedzieli się również członkowie Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości i Radnych Niezrzeszonych, którzy jednomyślnie podjęli decyzję, że nie popierają propozycji zmian zawartych w projekcie uchwały.
"W skierowanym do Pana Burmistrza piśmie w dniu 8.04.2020r. uzasadniliśmy, że w czasie pandemii koronawirusa, jako Miasto powinniśmy wspierać naszych lokalnych przedsiębiorców, przedstawicieli służby zdrowia, handlowców, rzemieślników – wszystkich, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. W konsekwencji, utracili zlecenia, klientów, dochody, lub zostali zmuszeni do zawieszenia prowadzonych przez siebie działalności. W naszym przekonaniu do tego grona zaliczają się również podmioty prowadzące żłobki, przedszkola czy kluby dziecięce" – napisali radni.
Przyznali, że sami w roku 2016 byli za zmianami w zakresie dotacji dla niepublicznych żłobków, jednak w obecnej sytuacji, w której znalazło się społeczeństwo, nie można na to pozwolić.
– Uważamy, że miasto Turek powinno pomagać, wspierać, a nie zabierać – dodali przedstawiciele opozycji w radzie miejskiej.
Radni nie mieli okazji wysłuchać właścicieli prywatnych żłobków i klubów dziecięcych, bo sesja odbyła się w trybie korespondencyjnym. W transmisji udział wzięli jedynie burmistrz i przewodnicząca rady. Nie było też dyskusji nad projektem. W takich warunkach uchwała pozostała bez akceptacji – 10 radnych opowiedziało się za projektem i tyle też było głosów przeciw.
Proponowanych zmian nie zaakceptowali Karol Serafiński, Mariola Pacześna, Janina Kolenda, Zofia Dzierzgowska, Norbert Lament, Grzegorz Wojtczak, Maryla Stolarek, Jerzy Pionke, Maciej Aniołczyk oraz Dariusz Jasak.
Za obniżeniem dotacji byli Paweł Kwiatkowski, Mariola Kadrzyńska-Siwek, Paweł Borowski, Henryk Kacprzak, Seweryn Chrostek, Marcin Derucki, Ewa Groncik, Radosław Idzikowski, Andrzej Perliński, Wojciech Rygiert.
W obradach udziału nie brała Elżbieta Niespodziańska.
Z opłatami żłobka publicznego też nic nie zrobili mimo próśb rodziców aby jakoś zmniejszyć i się dogadać. Tak zrobiło wiele samorządów po prostu opłatę umorzyło. Ale u nas Miasto wyłudza pieniądze od rodziców, a opieki nie ma. ZŁODZIEJE!!!!
Najważniejsze żeby kasa im się zgadzała najlepiej żeby dostawali dofinansowanie i jeszcze rodzice płacili mimo że dzieci nie chodzą bo mają trudna sytuację biedulki
Panie Kwiatkowski przewodniczący oświaty i Sportu jak Pan nie masz swojego zdania to Pan zrezygnuj...
"Więc taki był tutaj zamysł, że można w tej dobie koronawirusa i tych kłopotów tę kwotę obniżyć..." a dlaczego w dobie koronowirusa nie obniżycie sobie radni diet ??
Przewodniczący kultury oświaty i sportu pan Kwiatkowski Paweł, głosuje żeby żłobki miały zabraną dotację z miasta, ciekawe to panie Radny. Po raz kolejny pokazuje Pan jak się Pan troszczy o nasze miasto. Z klubem Tur Turek też Pan nic nie zrobił żeby ten klub dostał pieniądze z miasta. Jest to bardzo zastanawiające czy robi Pan to zgodnie ze swoim sumieniem, czy liczy się tylko DIETA!!! przewodniczącego kultury oświaty i sportu. Czy jest Pan tylko marionetką w rękach Pana burmistrza i boi się Pan że jak zagłosuje przeciw wytycznymi Pana burmistrza to straci Pan stanowisko. Panie radny Kwiatkowski po raz kolejny pan się sam pogrążył.
Mam pytanie dlaczego nie są wszyscy równo traktowani? dlaczego od tyłu lat jest ciągle wspierane towarzystwo wzajemnej adoracji.moze by tak miasto wspierało rehabilitantów lekarzy pielęgniarki szkoły rodzenia piekarzy rzeźników i inne biznesy przecież oni są tak samo ważni jak biznesy pań typu Agnieszka Marczewska nasza lokalna bohaterka która nie dawno się ogłaszała że zieleniak będzie robić w lokalach gdzie są jej żłobki prywatne
Pytanie jak Urzad Miasta skonstruwał umowe ze wsparciem, że mimo pabdemii i nie uczeszania dzieci do przedszkola czy żłobka miast płaci. Chciałbym zobaczyć tą umowe.
Jak zwykle to jest jakiś bubel jak wiele innych.
Urząd to tylko wykonuje uchwały rady miejskiej.rada decyduje a urzędnicy wykonują
Dokładnie. Ta uchwała była klepnięta jeszcze za Czapli. Teraz można było to naprawić, ale niektórym jak widać ta sytuacja jest na rękę.
Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.