Gm. Turek: Motocykliści zakończyli sezon

Koniec sezonu to wielka ulga. Wraz z nałożeniem kasku na głowę następuje odcięcie dostępu tlenu do mózgu zdecydowanej większość tej braci. Piłowanie silników na osiedlu od skrzyżowania do skrzyżowania, cykliczna jazda w koło osiedlowymi drogami, pozostawienie włączonych motorów na długie minuty, przegazówki, wycie silnikami w terenie zabudowanym czy jazda jak debile, że motocykl słychać jeszcze ponad 3,5km dalej a milknie tylko dlatego, że wjechał w las.
Każdy chce odpocząć, cieszyć się ładnym dniem i się nie da, bo co chwilę niewyżyty anonimowy w kasku baran musi dać upust swojej głupocie. Trochę empatii, czy nie można delikatnie przejechać przez teren zabudowany i nie męczyć innych? Od lat swoim zachowaniem zapracowaliście na właśnie taką powszechną opinię.
Wiem, że nie można mierzyć wszystkich jedną miarą, niestety nieliczne wyjątki giną w tej społeczności co jest dla nich krzywdzące. A ci do których to piszę - zastanówcie się czasem nad swoim zachowaniem.

Podziękowali ,że nie zostali dawcami narządów ?W końcu nie będą warczeć tymi swoimi pierdzikółkami.

Ja nie zakończyłam sezonu dlatego fotografka mnie wycięła z foto 😀

Byłbym gdyby nie to, że msza była odprawiana w Kaczkach przez ks. Zalewskiego. To polityk nie ksiądz. Czy nie szło zorganizować tego w innej parafii ?