Kto mądry, a kto głupi - czyli kiedy wyjedzie obiecana karetka?

Umowę na wyczekaną karetkę podpisano pod koniec września ubiegłego roku. Wartość tej inwestycji to 375 tys.zł, przy czym dofinansowanie z rezerwy budżetowej to 300 tys.zł, a pozostała kwota pochodzi z budżetu powiatu tureckiego.

O prezencie gwiazdowym wielokrotnie informowano jednak do tej pory pojazd jeszcze nie był w użytku. Teorii na temat „zastoju” karetki jest wiele. Brak opon zimowych, uchwytów do urządzeń, GPS-ów- to tylko niektóre z opinii. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że zamiast nowego pojazdu wykwalifikowany zespół przewozi karetka z Łodzi za której wynajem SP ZOZ w Turku miesięcznie zobowiązany jest płacić kilka tysięcy złotych. Głos w sprawie zabrał dyrektor ds.medycznych Tomasz Ignaczewski.

-Karetka wyruszy dzisiaj. Żeby mogła ona wejść do systemu musi spełnić szereg wymogów. Musi być zarejestrowana u wojewody, w systemie, musi mieć wszelkie urządzenia śledzące zamontowane. To trwa. Wydział Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego też tego nie robi na bieżąco i dlatego tyle to trwało. Obecnie niczego karetce nie brakuje. A do tej pory największą trudność sprawiała biurokracja. Karetka, którą się kupuje nie od razu nadaje się do jazdy. Karetka w pełni wyposażona nie była, auto wyposażone w pełni kosztowałoby dwa razy tyle.

Konieczne jest, by powiat turecki obsługiwały trzy zespoły wyjazdowe- dwa podstawowe i jeden specjalistyczny. Pierwszy z nich zasila dwóch ratowników, drugi natomiast dwóch ratowników i lekarz. Na takie właśnie usługi kontrakt podpisany ma SP ZOZ Turek.

Jeden zespół specjalistyczny i jeden podstawowy stacjonują przy SP ZOZ w Turku, dodatkowo jeden podstawowy usytuowany jest na podstacji w Dobrej.

Szpital zgodnie z kontraktem wykonuje również usługi transportu medycznego. Tu usługi dotyczą transportu specjalistycznego oraz zwykłego podstawowego. W tym wypadku jeśli mowa o tym pierwszym konieczne jest, by karetka wyposażona była w taki sposób, jak karetka specjalistyczna. Jeśli chodzi o transport zwykły wystarczy ratownik i choćby osoba prowadząca pojazd.

Łącznie powiat turecki musi obsługiwać pięć karetek. W chwili obecnej karetek jest właśnie tyle, co oznacza, że gdy jedna z nich uległa awarii liczba pojazdów byłaby niewystarczająca.

Czy karetka faktycznie dzisiaj wyjedzie z garażu życie pokaże. Nie zmienia to faktu, że przekazywanie informacji "na wyrost", które nijak mają się do rzeczywistości to zły pomysł, bowiem życie weryfikuje wszystko, a szczególnie w tak specyficznym i hermetycznym środowisku, jakim jest powiat turecki.
Mieszkańcom pozostaje mieć nadzieję, że słowa dyrektora Ignaczewskiego nie są puste. Jeśli będzie inaczej informacje z końca roku porównać będzie można do sytuacji znanej z bajki Ignacego Krasickiego „Mądry i głupi”. Nie sądziliśmy, że właśnie tę przywoływać będziemy po raz kolejny w tak krótkim czasie.