Już w tym tygodniu odbędą konsultacje społeczne w sprawie budowy kolei łączącej Turek z Koninem. Miejscy radni podjęli uchwałę dotyczącą udzielenia wsparcia finansowego samorządowi województwa na opracowanie wstępnej koncepcji planistycznej. Nie zabrakło przy tej okazji dyskusji o zasadności całej inwestycji.
Koszt opracowania dokumentacji projektowej jest niższy niż początkowo zakładano. W związku z tym w budżecie Turku zostanie blisko 20 tys. zł, a samorząd wojewódzki wesprze opracowanie kwotą 52 tys. zł. Przed głosowaniem nad projektem uchwały udzielającej wsparcia samorządowi województwa, wywiązała się dyskusja dotycząca celowości całego przedsięwzięcia.
- Ja mam tylko nadzieję, że wygra zdrowy rozsądek, a nie polityka - i to z każdej strony. Patrząc na to nie wiem, czy to nie jest bardziej gra niż po prostu potrzeba czy jakaś przemyślana koncepcja kolei. Jeśli juz w ogóle mowa o kolei przez Turek to widziałbym połączenie Kalisza z Kołem i wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 470 - wskazywał burmistrz Romuald Antosik.
Takie rozwiązanie zwiększyłoby jego zdaniem szanse rozwojowe dla mieszkańców, którzy mogliby przemieszczać się do Koła i stamtąd do Poznania czy Warszawy, albo do Kalisza i dalej w kierunku chociażby Wrocławia.
- Ktoś rzucił hasło połączenia Konina z Turkiem i mam nadzieje, że tam jest jakiś pomysł, a nie że będziemy kolanem dopychać - mówił burmistrz. Romuald Antosik dodał, że to rząd, jaki by nie był, powinien wybudować kolej, a nie przerzucać koszty na samorządy. Jako właściwsze rozwiązanie wskazywano natomiast stworzenie linii autobusowych, łączących turek z Poznaniem, Wrocławiem, Łodzią czy Warszawą.
- Komunikacja, jaka by nie była, w naszym państwie, opłaci się tylko dla biletów szkolnych, bo są dofinansowane z urzędu marszałkowskiego. Wszelka inna musi być rentowna. Jak ta kolej będzie rentowna i kogo będzie wozić? Będzie wywozić uczniów do szkół konińskich? W mojej ocenie alternatywą jest komunikacja do większych miast, dofinansowana przez wszystkie samorządy - mówił radny Wojciech Rygiert.
W innym tonie wypowiedziała się natomiast radna Janina Kolęda:
- Jeśli powstał projekt, mamy Polski Ład, a kolej jest domeną, to zastanówmy się i idźmy do przodu. Może będą wozili ludzi, będą wożone materiały. Mogą jechać wagony załadowane towarem - wskazywała.
Zdecydowanie przeciwny był natomiast radny Maciej Aniołczyk, który dodał, że były za projektem, gdyby był on zrobiony z myślą o kolei towarowej, a Turek łączyłby ze sobą dwa ośrodki.
- My mamy studium na temat kolei pasażerskiej z Konina do Turku i koniec. Dla mnie to irracjonalny pomysł. Uważam, że nie stać samorządów. Jestem przeciwny temu pomysłowi - mówił radny Aniołczyk.
- Dyskusja przypomina dyskusję nad geotermia, bo wtedy też przekonywano, że geotermia się nie opłaci. Dzisiaj prezes PGKIM mówi, że to rozwiązanie w dobie odnawialnych źródeł energii i opłat emisyjnych może zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w przyszłości. Myślę, że potrzeba nam jest, abyśmy wykorzystali okienko czasowe, które teraz mamy, związane z koncepcjami rządu, który wpisuje Turek w rozwój linii kolejowych. Dofinansowanie rządu to 85 proc., a 15 proc od samorządu. To ogromne środki, ja wiem, ale jeśli tego nie zrobimy viribus unitis, czyli wspólnymi siłami, to będziemy żałować w przyszłości, że nie wykorzystaliśmy tej szansy sięgnięcia po środki. Jeśli chodzi o perspektywę dalszą, ja też potrafię spoglądać na mapę. Dobrze by było połączyć linie pomiędzy Kaliszem i Łaskiem oraz Poznaniem i Kutnem. Fajnie by było przeciąć te nitki linią kolejową biegnącą przez miasto. Bez względu na to gdzie się przetną, wierzę że się przetną - wskazywał natomiast radny Dariusz Jasak.
Ostatecznie przy 17 głosach za, zdecydowano o udzieleniu samorządowi województwa wsparcia finansowego na opracowanie wspomnianej dokumentacji. Troje radnych wstrzymało się od głosu, a jedna osoba była przeciwna.