Piętrzą się kontrowersje wokół Ziemi Turkowskiej. Tym razem chodzi o to, jak stowarzyszenie, poprzez działania swoich członków koordynowane przez jednego z radnych, kreuje swój wizerunek w mediach społecznościowych. Okazuje się, że robi to w sposób kojarzony bardziej z manipulacją niż z lokalnym samorządem.