- Nie pozwolę w tej gminie marnować i malwersować finansów publicznych - dobitnie podkreślił burmistrz Tuliszkowa Krzysztof Roman chwilę po tym, jak zaznaczył, że ceni i szanuje członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Tuliszkowie. Wokół skargi jaką druhowie złożyli na działalność włodarza podczas poniedziałkowej (25 stycznia) sesji wywiązała się długa dyskusja.
- Jesteśmy głęboko zaniepokojeni działaniami i decyzjami, jakie Krzysztof Roman podejmuje w stosunku do Ochotniczych Straży Pożarnych, a w szczególności w stosunku do Ochotniczej Straży Pożarnej w Tuliszkowie. Niestety od czasu objęcia funkcji burmistrza przez pana Krzysztofa Romana pojawia się z jego strony coraz więcej niesprawiedliwych, niezrozumiałych, nieuzasadnionych oraz niebezpiecznych działań zmierzających do powolnego wyniszczenia naszej jednostki oraz jednostek z terenu gminy - podkreślali w swoim piśmie druhowie.
W skardze podali przykłady niewłaściwych ich zdaniem zachowań burmistrza. Wymieniono np. obcinanie godzin kierowcom-konserwatorom, aż do całkowitej likwidacji umów, przekazanie OSP Grzymiszew spraw związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa podczas COVID-19, wycofanie z podziału bojowego dwóch samochodów z powodu awarii bramy. Podkreślano również, że burmistrz odmówił pokrycia kosztów naprawy bramy.
- Pozbawiono nas osób utrzymujących sprzęt w gotowości, odpowiedzialnych za tankowanie i rozliczanie kosztów paliwa - argumentowali druhowie z Tuliszkowa.
Kolejne argumenty to zmniejszenie kwot zwracanych w ramach utrzymania numerów telefonu powiadamiania oraz obciążenie jednostki opłatami za śmieci i niepokrywanie kosztów naprawy sprzętu. Powrócił również temat zakupu środka pianotwórczego dla jednostki.
… burmistrz odpowiada - czy dla złośliwości warto narażać życie?
Krzysztof Roman odniósł się do zarzutów przedstawionych w skardze. Wskazywał m.in. że druhowie zgłaszając usterkę bramy napisali, że powstała w wyniku zaniedbań osób eksploatujących bramę. Jedna naprawa wykonana była przez druhów, na drugą wystawiono fakturę na Urząd Gminy w Tuliszkowie, nie zaś - jak powinno to być - na miasto i gminę Tuliszków z odpowiednim numerem NIP.
- Faktura została odesłana do wykonawcy, nie mogła zostać zapłacona. Gdy OSP poinformowała, że nie jest w stanie wyjechać samochodem bojowym w pełni wyposażonym zaszła konieczność natychmiastowego podwyższenia gotowości bojowej innej jednostki. Podpisałem umowy z kierowcami, które okazały się dosyć felerne, bo zgodnie z prawem umowy w opinii RIO są niedopuszczalne i nigdy nie będą zawierane. Były niedopuszczalne również w tamtym roku - mówił burmistrz.
Krzysztof Roman odniósł się też do zwrotów pieniędzy za telefony.
- Jeśli ktoś prosi o zwrot kwoty, którą uważa że ponosi w związku z używaniem telefonu, to powinniśmy wiedzieć, czyj ten telefon jest. Jeśli jednostka nam przekłada, to wie czyj to jest telefon. A ta jednostka tego nie wie. Okazało się, że numer jest zarejestrowany na osobę prywatną - argumentował włodarz Tuliszkowa.
Kolejnym punktem było ponoszenie opłat za śmieci.
- W momencie, kiedy zostałem burmistrzem sprawdziłem, że żadna z jednostek OSP na terenie gminy Tuliszków, pomimo tego, że jest właścicielem nieruchomości nie złożyła deklaracji. Poprosiłem o złożenie deklaracji. Spotkałem się ze śmiechem, wyzwiskami, chamstwem. Co robią strażacy - nic. Wydaję każdej jednostce decyzję nakazującą złożenie deklaracji. Żadna ze straży tego nie robi. Nawet te, które chcą, mówią - musimy być solidarni. Zostaje wydana decyzja określająca ilość odpadów minimalnie w zakresie tego, co obowiązany jest złożyć właściciel nieruchomości. Jednostki się od tej decyzji odwołały do SKO. Kolegium dopatrzyło się pewnych nieprawidłowości w decyzji burmistrza i poprosiło o ponowne rozpatrzenie sprawy. Po ponownym rozpatrzeniu sprawy wydaliśmy ponownie decyzje w trybie administracyjnym. Jednostki się odwołały. Nie wszystkie. SKO podtrzymało decyzję burmistrza w sprawie konieczności ponoszenia opłat za gospodarowanie odpadami. To nie burmistrz sobie wymyślił, takie jest prawo. Odwołaliście się, udowadnialiście swoje racje, więc nie oskarżajcie mnie, że ja was do tego zmusiłem, takie mamy w Polsce prawo - podkreślał Krzysztof Roman.
Jak natomiast burmistrz wyjaśnił pominięcie jednostki z Tuliszkowa w kwestii walki z COVID-19?
- 30 kwietnia jednostka poinformowała, że jest przygotowana do dezynfekcji przestrzeni publicznej, mają sprzęt, środki, proszę o zapłatę dezynfekcji. Tylko za pieniądze. Mieliście od sponsora sprzęt, mieliście od sponsora płyn , ale chcecie dezynfekować tylko teren gminy za pieniądze. Społecznie już tego nie możecie zrobić, to jest zbyt trudne, tego się nie da zrobić społecznie, musieliście dostać wynagrodzenie. I odmówiłem, bo za darmo może mi to zrobić gospodarka komunalna i inna jednostka jeśli byłaby taka potrzeba. Bo nie widzę potrzeby, żeby straż dostała coś od kogoś, to ona odmawia, bo tylko pieniądze się liczą. Jednostka, która 110 lat funkcjonuje na terenie Tuliszkowa. Mając doświadczenie tego typu musiałem wyznaczyć, kto będzie odpowiadał za interwencje wśród mieszkańców w momencie zagrożenia związanego z covidem. Nie dziwcie się, że moją decyzją było wskazanie jednostki w Grzymiszewie. Bo oni chcieli to zrobić społecznie - argumentował burmistrz.
Krzysztof Roman postanowił również wyjaśnić detale dotyczące tego, gdzie leży sedno problemów z zakupem środka pianotwórczego. W tej sprawie tuliszkowska policja przyjęła nawet zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa - jeden ze strażaków jest oskarżony o narażenie swoich kolegów.
- Osoba odpowiedzialna, naraża swoich kolegów, bo ma takie „widzimi się”, bo chce zrobić burmistrzowi na złość. Osoba kierująca akcjami ratowania zdrowia i mienia i życia jest oskarżona o naruszenie podstawowego dobra - zdrowia i życia swojego kolegi, bo zamiast wlać kupiony płyn to zostawia go w garażu. Jedzie nieprzygotowanym samochodem do akcji - specjalnie z uciążliwości, z premedytacją to robi. Nie liczyli się ludzie, nie liczył się sprzęt, liczyło tylko się spełnienie swoich wymagań. Jednego człowieka. 500 litrów zapasu - ile lat wykorzystywany jest ten zapas? Kiedy ostatni raz kupowany był ten środek, bo oczywiście uzupełniany jest w 100 proc. Do pełna. Skojarzmy fakty. Czy dla złośliwości warto narażać życie drugiego człowieka. Za każdą wydaną złotówkę każdy w tej gminie będzie się rozliczał, a w tej chwili mam bardzo przykrą sytuację bo na tej komisji skarg dowiedziałem się jednej rzeczy. Wyszły na jaw malwersacje w mojej kasie w urzędzie, związane właśnie ze strażakami i w tej chwili prowadzone jest postępowanie wewnętrzne w urzędzie, gdzie się podziały pieniądze, jak to strażacy odbierali pieniądze? Kto za nich te pieniądze odbierał i kto ile podpisywał? Czy ci, którzy byli wskazani te pieniądze dostali? Nie ma tych pieniędzy, bo zostały pobrane z kasy, a podpisów tych ludzi nie ma. Kto je dał? Komu? Gdzie się podziały? Proceder od lat funkcjonujący w gminie. Wszyscy są obudzeni, że nagle pieniądze trafiają na konta. Że każdy z akcji dostaje pieniądze na konto. Jak można przelewać pieniądze? Bo zawsze było tak, że ktoś je przynosił prezesowi. To są pieniądze gminne, to nie prywatne pieniądze Romana. Pieniądze wam przesłoniły wasz cel, misję i to, że służycie mieszkańcom, jest mi przykro, nie zdajecie sobie sprawy - zakończył swoją długo wypowiedź Krzysztof Roman.
Kto płaci panu Brylińskiemu?
W obronę druhów wziął wiceprzewodniczący rady oraz członek jednostki w Tuliszkowie - Wit Brylińskim. Mówił on m.in. o tym, że RIO wycofała się już ze swojej opinii co do umów zawieranych z kierowcami, zaś on uczestnicząc wiele razy w zebraniach walnych mógł zaobserwować, że jednostka otrzymuje celujące oceny podczas kontroli, jest najbardziej mobilna spośród wszystkich na terenie powiatu tureckiego. W ubiegłym roku wyjeżdżała 73 razy i od momentu alarmu do wyjazdu do akcji upływają zaledwie trzy minuty.
- Myślę, że takiego wyniku nie powinni się wstydzić, nie powstydziliby się tego najlepsi strażacy w Polsce, a mam tu na myśli zawodowych strażaków, czyli strażaków z Państwowej Straży Pożarnej. Burmistrz wydał zalecenie aby kierowcy konserwatorzy rozliczali się z paliwa, z tankowania pojazdów. Strażacy zadają tutaj adekwatne pytania - jeśli samochody nie są w pełni zatankowane, to kto będzie za to odpowiadał, skoro kierowcy konserwatorzy takich umów nie maja. Strażacy chcą dezynfekować za pieniądze. Ja mam przed sobą to pismo i nigdzie nie ma wzmianki że chcą to robić za pieniądze. Pan wszystko próbuje sprowadzać do pieniędzy. Myślę, że każdy, kto miał do czynienia z działaniami tej jednostki to potwierdzi, że szanują oni swoja tradycje, że wzorowo wypełniają etos strażacki. Oby nikt z nas nigdy nie miał powodów do tego, aby zobaczyć jak czynnie jednostka bierze udział. Ktoś mi powiedział, że ten, kto walczy ze strażakami, to tak naprawdę walczy z mieszkańcami, bo strażacy są przede wszystkim dla mieszkańców, ponieważ bezinteresownie, narażają swoje życie biorą udział w akcjach ratowniczych i ratują życie i mienie osób. Nasza jednostka wypełnia tę swoja misję wzorowo - mówił Wit Bryliński, dziękując druhom obecnym podczas sesji, wyrażając nadzieję, że przyjdą takie czasy, że współpraca będzie się układała naprawdę dobrze.
- Jestem dumny, że mogę być członkiem takiej jednostki jak OSP Tuliszków, bo robicie wspaniałą robotę z narażeniem życia. Jeśli spojrzymy na okoliczne gminy to tam każdemu włodarzowi zależy na dobrej współpracy, takie sytuacje załatwia się między sobą, a nie donosi na własnych strażaków na policję - zaznaczał wiceprzewodniczący rady.
- Nie mogę znieść, jak ktoś używa takich słów. Nie mogę uwierzyć w to, co słyszę na tej sali. Członek zarządu rady. Członek OSP w Tuliszkowie mówi takie rzeczy - próbował dojść do głosu burmistrz, ale przewodniczący Andrzej Janczewski nie pozwolił mu odnieść się ad vocem do wypowiedzi radnego Brylińskiego.
Jakub Wieczorek stwierdził natomiast, że zawsze najlepszym wybieleniem jest metoda pana burmistrza, określona przez niego jako długi, monotonny, kłamliwy i chamski w stosunku do wszystkich monolog.
Rzecz o kulturze osobistej
Gdy burmistrz został dopuszczony do głosu odpowiadał personalnie wiceprzewodniczącemu rady.
- Kompetencje - pan Bryliński, ocena - pan Bryliński, zatrudnianie kierowców - pan Bryliński, dezynfekcja - pan Bryliński, skuteczność, bezinteresowność - pan Bryliński. Jak można być tak zakłamanym, jak można nie widzieć tego, że jednostka nie pojechała dezynfekować mając sprzęt środek tylko nie mając zapłaconych pieniędzy za wykonaną usługę? Nie widzieć tego - to trzeba być ślepym albo zakłamanym. Jeśli składają wniosek, jesteśmy gotowi możemy jutro jechać dlatego tego nie zrobili, ale jak ładnie można to wszystko odwrócić . Teraz jest pytanie. Czy strażacy którzy biorą czynny udział w akcji nie mogą zatankować pojazdu jeśli im się za to nie zapłaci? Mamy problem w Tuliszkowie - jak mi nie zapłacicie to nie zatankuje. Słyszycie co ja mówię - to mówi strażak jednostki, który ma kompetencje, ocenę, skuteczność, bezinteresowność w swoim haśle. Jak można odwrócić wszystko i tutaj słyszałem jak pan Wit Bryliński monologi wygłaszał. Chamskie, bezczelne, publicznie oskarżające wszystkich, jaki on to jest wyjątkowy, wybitny, a wszyscy to dno, bo tylko pan Wit Bryliński jest święty i on zna wszystkie przepisy. Jeśli ktoś w swojej wypowiedzi przemyca niedopowiedzenia, ukryte fakty, o których doskonale wie, to należałoby się zastanowić, o co w tym wszystkim chodzi i kto temu panu płaci - mówił Krzysztof Roman, a radny Bryliński nie pozostał mu dłużny.
- To co pan teraz zaprezentował, to mi brakuje słów i moja kultura osobista nie pozwala mi odpowiednio i dosadnie tego skomentować, to powiem panu tylko tyle - jakieś sugerowanie, że ktoś mi płaci to jest wyjątkowo bezczelne i myślę, że takie słowa powinny prowadzić do odpowiednich organów. Pan zadał takie pytanie na samym początku swojej wypowiedzi, jak można być tak zakłamanym. Jak pan będzie stał rano przed lustrem, niech pan sobie sam zada to pytanie - odpowiedział wiceprzewodniczący.
Chwilę później burmistrz powiedział wszystkim, kto płaci radnemu.
- Szanowni państwo, właśnie jak się uderzy w stół, to się nożyce odezwą. Panu Witowi Brylińskiemu płacą mieszkańcy - wskazał burmistrz Roman.
Pełne emocji było też wystąpienie jednego z druhów obecnych na sesji, w którym kolejny raz przewijał się temat bramy oraz środka pianotwórczego.
Długa dyskusja nie doprowadziła do konstruktywnych wniosków, a finał można było przewidzieć już na samym początku. Rada uznała skargę strażaków za zasadną. Nie trudno natomiast oprzeć się wrażeniu, że niemal wszystkie argumenty z owej skargi sprowadzają się do pieniędzy.
Przecież sami ludzie mówili każdy tylko nie Ciesielski, no to macie. Problem jest w tym że konflikt pokazał że jak każdy tworzy sobie prywatny folwark. A teraz przyszła nowa miotła i zamiata.
Wiadomo coś na temat budowy nitki gazociągu do gminy Tuliszków?
Jest to istotny temat z punktu widzenia mieszkańców. Czasy ogrzewania domów węglem coraz szybciej przemijają.
Ile lat mieszkańcy gminy Tuliszków czekają na przekształcenie swoich działek? Czy każdy czeka dziesięć lub więcej lat, czy są mieszkańcy uprzywilejowani? Czy coś się zmieniło w sprawie przekształceń gruntu?
Problem tej gminy siedzi na głównym zdjęciu artykułu.zatruwał poprzednia gminę i te same wywija kwiatki w tej.wszyscy źli wokoło tylko pan burmistrz niewinny i skrzywdzony.
Zawsze jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tutaj dodatkowo o ile dobrze kojarzę, szefem OSP w Tuliszkowie jest pan z PIS, a burmistrz przeciwko PIS, to do wspomnianych pieniędzy dochodzi polityka. A gdzie pieniądze i polityka, tam działania na wyniszczenie. Zastanawia tylko, czy to naprawdę jeszcze straż "ochotnicza" czy "polityczna"?
Proponuje kubeł zimnej wody na głowy burmistrza ,radnych i strażakòw ktorzy zapomnieli na czym polega działanie w OSP. Przez klotnienie o pieniądze tylko niszczycie wizerunek tej pełnej poświęcenia służby!
Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.