-Moim zdaniem tab udowa kolei Konin-Turek to jest wielka lipa. To populistyczny, propagandowy pomysł kampanijny - tymi słowami Mirosław Kałużny, turkowski przedsiębiorca określił plany programu Kolej Plus. Zrezygnował jednocześnie z pomysłu utworzenia w Turku żłoba, ponieważ - jego zdaniem miasto - właśnie ze względu na budowę kolei - kolejny raz mogłoby obciąż dotacje dla takich placówek.
Jednak jak się okazało nie o kolej tak naprawdę chodziło w spotkaniu, które zorganizował przedsiębiorca. Otóż jak wyjaśnił chciał on przekształcić swoją salę weselną na żłobek, a nawet otrzymał na ten cel dofinansowanie z rządowego programu Maluch+ (ponad 254 tys. zł). Pieniądze z budżetu państwa już prawie były w kieszeni pana Mirosława, ale zdecydował się on odrzucić przyznane mu środki państwowe. Dlaczego?
- Rząd robi swoje, samorząd robi swoje. Rezygnuje z tego żłobka, nie podejmuję się inwestycji. Dotację daję do dyspozycji wiceministrowi jak chce budować kolej - nie będzie żłobka, ale będzie kolej. Zamykam drogę manipulacji
Chce jasno powiedzieć, że winę za to, że tu nie będzie żłobka ponosi wiceminister rolnictwa. My juz nie będzie grać w jego szachownicy. Nas nie interesuje rozstawianie po kątach. My za jego decyzje ponosimy odpowiedzialność, ponosimy straty z jego wypowiedzi. Nasze miasto traci 254 tys. zł teraz. Mówię jasno i otwarcie . Winę za to, że nie będzie żłobka ponosi wiceminister Ryszard Bartosik - mówił Mirosław Kałużny dodając, że jeśli kolej nie powstanie to nie widzi innego wyjścia jak podanie się Ryszarda Bartosika do dymisji.
Z upływem konferencji nie trudno było się zorientować, że to jednak nie kolej sama w sobie jest problemem a fakt, że miasto zmniejszyło dotację do niepublicznych żłobków. Inwestycja pana Mirosława musiałaby funkcjonować przez minimum pięć lat, aby nie zwracać rządowych środków, o które z sukcesem się postarał. Jak inwestor wystraszył się, że miasto dokładając do kolei znalazłoby się w trudnej sytuacji i kolejny raz zmniejszyłoby dotacje. Minister Bartosik na swojej konferencji podkreślił jednak, że nie ma żadnych wymogów co do samorządów lokalnych oprócz takich aby popierały te przedsięwzięcia. Środki od samorządów lokalnych niewiele wniosą w ten projekt, a uszczupliłyby bardzo i tak skromne w wielu przypadkach gminne czy powiatowe budżety.
Ostatecznie Mirosław Kałużny, jako powód swojej rezygnacji wpisał w oświadczeniu, że odrzuca środki państwowe, ze względu na forsowanie przez ministra Bartosika programu Kolej Plus na odcinku Konin-Turek, który może doprowadzić do ruiny finansowej gminę miejską Turek.
Antosik przejdź się po osiedlach na wieczorny spacerek, poczuj ten zapach, benzopirenu, spalanych śmieci. Zrobić z tym porządek to twój zasr.... OBOWIĄZEK. Gołym okiem widać kto popełnia przestępstwo i truje swoich sąsiadów.
Tak tak Panie M.Kałużny, prowadził pan dom weselny, a teraz pan chciał prowadzić żłobek, dobre sobie. To dopiero jest bujda na reserach, jak Pan nie wiesz co ze sobą zrobić to weź pan się do konkretnej roboty, a nie gwiazdorzenia się panu zachciało. Naprawdę to jest dobra rada. Nie gadamy tylko robimy Panie M. Kałużny.
Miejmy nadzieję ,że to bajdurzenie o kolejce do Konina przez Bartosika z PiS będzie jego gwoździem do politycznej trumny .Może w końcu jego sympatycy zrozumieją jak są ''robieni w konia'' przez pisowskich funkcjonariuszy Kaczyńskiego.
Kwiatowa 24, 62-700 Turek
Telefon: 508 220 173
e-Mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.