Podczas sesji rady powiatu tureckiego pojawiły się kontrowersje dotyczące procedury związanej z protokołowaniem obrad oraz zapoznaniem się radnych z materiałami przed głosowaniem. Radny Krzysztof Świerk wniósł skargę dotyczącą braku dostępu do istotnych dokumentów oraz sprzeciwił się zakończeniu dyskusji przez przewodniczącego, Krzysztofa Buchelta. Cała sytuacja wywołała debatę na temat transparentności, równości w dostępie do informacji oraz kultury debaty samorządowej.
Co z dostępem do materiałów?
Krzysztof Świerk złożył wniosek o poprawki do protokołu, który jego zdaniem nie odzwierciedlał w pełni przebiegu sesji. Zwrócił uwagę, że zapis w protokole nie uwzględniał jego próby zabrania głosu ani momentu, w którym przewodniczący zakończył dyskusję. Przewodniczący, odpowiadając na tę uwagę, wyjaśnił, że protokół stanowi jedynie odzwierciedlenie przebiegu sesji, a nie cytowanie wszystkich wypowiedzi radnych.
Krzysztof Świerk dostarczył swój sprzeciw w formie pisemnej (w dniu 27 listopada), jednak przewodniczący, mimo wcześniejszej prośby radnego, nie uwzględnił go w pełni do dnia 29 listopada, co również zostało skrytykowane przez Świerka jako niedopuszczalne opóźnienie w procesie decyzyjnym.
Świerk zgłosił, że pozostali radni nie otrzymali wraz z dokumentami dotyczącymi sesji materiałów o złożonym przez niego sprzeciwie. Choć były one dostępne w biurze rady być może nie wszyscy zdążyli się z nimi zapoznać.
– Głosujecie państwo nad uchwałą dotyczącą sprzeciwu, którego państwo nie widzieliście. Trudno się zatem odnieść do merytoryki tego sprzeciwu – mówił w trakcie sesji Krzysztof Świerk. Jego zdaniem, przed głosowaniem radni powinni mieć możliwość zapoznania się z pełną treścią pisma, co umożliwiłoby im podejmowanie decyzji w oparciu o pełną wiedzę na temat omawianego zagadnienia. Wskazał także na niejasności związane z brakiem udostępnienia dokumentów.
– Dla mnie to niekonsekwencja i mógłbym podejrzewać – działanie celowe. Nie wiem, dlaczego państwo nie udostępniliście pisma – wskazywał Krzysztof Świerk, zarzucając nieprofesjonalne prowadzenie działań, ponieważ głosowanie nie powinno mieć miejsca przed zapoznaniem radnych z treścią wspomnianego sprzeciwu do protokołu.
Wszystko zgodnie z procedurą
Jednym z kluczowych punktów sporu była decyzja przewodniczącego rady, Krzysztofa Buchelta, o zamknięciu dyskusji, co uniemożliwiło radnemu Świerkowi zabranie głosu. Radny podkreślił, że prowadzenie publicznej debaty jest podstawowym prawem radnych, a ograniczenie tego prawa bez uzasadnienia budzi poważne wątpliwości co do zgodności z zasadami praworządności.
Przewodniczący rady powiatu tureckiego, odpowiadając na zarzuty, stwierdził, że umożliwienie zapoznania się z protokołem jest obowiązkiem przewodniczącego, a ta możliwość nie została ograniczona. Zgodnie z jego opinią, zakończenie dyskusji było zgodne z procedurami i wynikało z oceny, że temat został wyczerpany.
Prawa radnych a kompetencje przewodniczącego
Spór dotyczył również samej kompetencji przewodniczącego w kwestii zakończenia dyskusji. Krzysztof Buchelt stwierdził, że ma prawo podjąć decyzję o zakończeniu obrad nad danym tematem, uznając go za wyczerpany. Jego zdaniem, procedura przewiduje takie uprawnienie i nie wymaga zgody innych radnych. Dodał, że zgodnie z regulaminem, przewodniczący nie jest zobowiązany do pytania o zgodę radnych w kwestii zakończenia dyskusji, co pozostaje kwestią oceny samego przewodniczącego.
Mimo to, radny Świerk wyraził zdanie, że zakończenie dyskusji w tak kluczowej sprawie, jak zagadnienia związane z funkcjonowaniem SP ZOZ, było nieuzasadnione. Z taką argumentacją Krzysztof Świerk, zwracał uwagę na fakt, że wszyscy radni powinni być traktowani równo, podkreślając, że dla przyszłości samorządu ważne jest utrzymanie kultury merytorycznej debaty, niezależnie od tego, kto sprawuje władzę w radzie.
Ostatecznie radni większością głosów zdecydowali o przyjęciu protokołów z poprzednich sesji.