Karol S. prawomocnie skazany. Finał turkowskiej "afery szpiegowskiej"

Cała sprawa swoimi początkami sięga maja 2019 roku. Wówczas to trzy członkinie Ziemi Turkowskiej – w tym przewodnicząca Rady Miejskiej Turku Mariola Kadrzyńska-Siwek, znalazły w pomieszczeniu, gdzie odbywały dyżur dla mieszkańców, przymocowany za kaloryferem dyktafon. O przestępstwo podsłuchiwania i bezprawnego uzyskiwania informacji oskarżony został radny Karol S.– ówczesny członek stowarzyszenia, na którego czele stoi burmistrz Romuald Antosik.

Zanim rozpoczęło się postępowanie sądowe podejrzany został odwołany z funkcji przewodniczącego komisji porządku publicznego i ochrony środowiska Rady Miejskiej w Turku. Przestał być także członkiem Ziemi Turkowskiej i przeszedł do opozycji.

Sprawa po prokuratorskim śledztwie trafiła w końcu do Sądu Rejonowego w Turku. W trakcie przewodu sądowego przeprowadzono szereg dowodów, w szczególności przesłuchano niektórych radnych, burmistrza, a także zapoznano się z nagraniami z monitoringu. Doprowadziło to sąd do przekonania, że Karol S. jest winnym zarzucanych mu czynów i za to 14 sierpnia 2020 roku skazano go na grzywnę w łącznej wysokości 5.000 zł.

Pewny swojej niewinności radny złożył apelację od tego rozstrzygnięcia do Sądu Okręgowego w Koninie. Organ II instancji zajął się sprawą na początku tego roku i wydał ostateczne i prawomocne rozstrzygnięcie. Nie jest ono jednak przychylne dla oskarżonego radnego.

- Sąd Okręgowy w Koninie wyrokiem z 8 stycznia 2021 roku utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, czym oddalił apelację oskarżonego – informuje rzecznik sądu w Koninie sędzia Marek Ziółkowski.

Decyzja konińskiego sądu sprawia, że wobec Karola S. przełamane zostało domniemanie niewinności, którym dotychczas w trakcie sesyjnych utarczek bronił się radny, o czym pisaliśmy m.in. TUTAJ. Podkreślić należy, że zgodnie z prawem wymierzona wobec niego kara grzywny, nie pozbawia go możliwości sprawowania mandatu radnego.