Adrian Skopiński w światowej czołówce. Teraz walczy o finał

 

Wiosną informowaliśmy, że pierwszy etap konkursu Davines Talent Green House zakończył się dla Adriana sukcesem. Spośród 1600 zgłoszeń wybrano setkę, która przeszła do kolejnego etapu – wśród nich jest również fryzjerski talent z Turku. Zadaniem jury będzie teraz wybór finałowej ósemki. Zwycięzca natomiast zyska możliwość udziału w pokazach. - Zadanie półfinałowe jest ciężkie. Bardzo trudne technicznie, bo trzeba scalić całą półroczną wiedzę. Przez sześć miesięcy mieliśmy sześć modułów, które kończyły się głównymi zadaniami ocenianymi następnie przez jurorów. Były to zadania począwszy od medytacji i równowagi po zasady facebooka czy instagrama oraz projektowania mody itp .Teraz musimy to scalić i stworzyć coś wyjątkowego - przewidzieć trendy przyszłości - wyjaśnia Adrian. 

Przypomnijmy, że na starcie fryzjerzy mieli do przygotowania pracę na dowolny temat. Adrian zdecydował się na połączenie dwóch bardzo odmiennych klimatów. Połączył inspiracje elfami z fryzurami jakie popularne były w latach 80. i 90. To jak zestawienie postaci z „Władcy Pierścieni” oraz wykreowaną przez Ewę Kasprzyk postać pani Wolańskiej z kultowej komedii „Kogel Mogel”. Jego praca w zestawieniu z oryginalną urodą modelki dała piorunujący efekt, który został doceniony na świecie.